2024-05-12 23:46:45

Na zlecenie burmistrza Wadowic rozpoczęła się wycinka drzew w Parku Miejskim. Prace trwają bardzo szybko i sprawnie. Wiemy, co jest powodem tej niespodziewanej wycinki.

W roku wyborczym włodarz Wadowic będzie rozdawał rodzicom noworodków prezenty o wartości ok. 40 zł. W pakiecie dostaną śliniaczek, body, broszurkę i... voucher na sadzonkę drzewa.

Mateusz Klinowski ma coraz większe trudności z przekonaniem mieszkańców do tego, że „coś robi dla Wadowic". Nawet na jego propagandowym profilu na Facebooku zniecierpliwieni mieszkańcy domagają się efektów pracy włodarza. Jedna z internautek wbiła mu szpilę, która musiała zaboleć.

Nawet tego nie potrafili porządnie zrobić. Urząd Miasta pod rządami burmistrza Klinowskiego albo ma przeraźliwego pecha, albo po prostu nie radzi sobie z prostymi rzeczami. Gazeta Krakowska pisze o "aferze parkingowej" na placu Kościuszki. Czemu nas to już nie dziwi?

Jeszcze przed świętami wadowicki ratusz poinformował, że „nie udało się dokonać wyboru" nowego komendanta Straży Miejskiej. Powód? Nikt nie jest chętny zostać komendantem u burmistrza Klinowskiego.

Ostatni rok kadencji w samorządach często był czasem, gdy samorządowcy korzystając ze swojego imperium przed wyborami podnosili sobie pensję, by zapewnić sobie większe odprawy i ekwiwalenty za niewykorzystany urlop. Rząd PiS kończy z tą patologią.

Wadowice są podobno samorządowym liderem edukacji 2017 – uznała jakaś tam fundacja. Nagrodę odebrała wiceburmistrz Ewa Całus, a burmistrz Mateusz Klinowski chwali się nią jako zdobyczą potwierdzającą jego „sukcesy". Tyle tylko, że za ten certyfikat zapłacili podatnicy.

Ręce opadają! Burmistrz Wadowic powinien dbać o wizerunek swojego miasta, a nie smarować po nim na czarno na portalach społecznościowych. „Papieskie Miasto Witamy w piekle chlebem i smogiem" - tyle Klinowski ma do zaoferowania.

Karolina Czyżowicz, asystentka burmistrza Klinowskiego, wygrała konkurs na nieistniejące do tej pory stanowisko w Urzędzie Miasta. Internauci przewidzieli wynik tego konkursu już kilka tygodni temu.

Remont i odnowa Parku Miejskiego w Wadowicach ma kosztować 9,9 mln złotych. Urząd Miasta zdecydował o wybraniu w przetargu najdroższej oferty firmy Krisbud z Trzebini.  Cena jaką wystawiła firma, jest o milion złotych wyższa od konkurencji i aż o cztery miliony złotych większa od kwoty, którą władze miejskie zamierzały przeznaczyć na ten cel.

Na koniec roku w kasie miejskiej Wadowic zostanie aż 7,5 miliona złotych, bo burmistrz i radni nie znaleźli sposobu, by je wykorzystać. Wydawałoby się, że przy takiej nadwyżce nie potrzeba zwiększać podatków.  Ale nie, im nigdy nie jest dosyć. Burmistrz Klinowski i radni dokręcają śrubę mieszkańcom i wyciągną z ich kieszeni jeszcze więcej. Szykujcie się. Podatki w górę.

Nie będzie żadnej likwidacji przychodni stomatologicznej w Wadowicach i co więcej, nigdy nie było takich planów. Starosta Bartosz Kaliński i właściciele przychodni zdementowali „rewelacje" burmistrza Klinowskiego i jego ludzi. To Fake news – mówił starosta.

Poseł Józef Brynkus z Kukiz'15 głośno myśli. Zastanawia się nad kandydowaniem na burmistrza Wadowic. Posprzątanie miasta – przy stajni Augiasza to działanie dla 10 Herkulesów, a nie dla jednego - uważa dziś Józef Brynkus.

Zdaniem radnego Szymona Ficka są drogi ważne i ważniejsze. Najważniejsza dziś dla Wadowic jest budowa obwodnicy – mówi portalowi wadowice24.pl radny, który nie poparł burmistrza Klinowskiego w głosowaniu na przekazaniu ośmiu milionów złotych na drogę do Maspeksu.

Kontrowersyjna inwestycja w Wadowicach, czyli rozbudowa drogi do tzw. trenów inwestycyjnych, czyli tak naprawdę „do Maspeksu” ma kosztować podatników aż osiem milionów złotych. Radni zgodzili się burmistrzowi Kinowskiemu na wydanie większej kasy z budżetu w przyszłym roku tak, by ten zdążył przed wyborami.