Rada Miejska w Wadowicach na nadzwyczajnie zwołanej sesji w poniedziałek (13.11) przyjęła zmiany w wieloletnim planie finansowym gminy zaproponowane przez burmistrza Mateusza Klinowskiego i skarbnik Bożenę Flasz.
Burmistrz i skarbnik przyszli do radnych po dodatkowe pieniądze na dwie inwestycje - przebudowę drogi do Maspeksu i rewitalizację Parku Miejskiego. W sumie zażądali od radnych dodatkowo 7 milionów złotych z budżetu na te dwie inwestycje.
Burmistrz Mateusz Klinowski planuje budowę drogi „za Maspexem", która stanowi obecnie wewnętrzny trakt. Na jego polecenie miasto ogłosiło przetarg na kompleksowy projekt i przebudowę tej trasy. W zamówieniu czytamy, że inwestycja obejmuje przebudowę drogi gminnej na długości około 750 metrów i budowę drogi gminnej o długości około 400 metrów. Ponadto mają tutaj powstać parkingi dla tirów, chodnik i ścieżka rowerowa. Potrzebna będzie również przebudowa skrzyżowania na takie z ruchem okrężnym (rondo).
Dotychczas w budżecie przeznaczono na ten cel 4,7 mln zł, ale to okazało się za mało. Dlatego burmistrz i skarbnik zaproponowali, by zwiększyć tę kwotę do prawie 8 mln zł. W poniedziałek radni zgodzili się, by dać burmistrzowi dodatkowe pieniądze tak, by inwestycję wykonać do końca 2018 roku.
W drugim przypadku chodzi o rewitalizacje i uporządkowanie Parku Miejskiego. Na tę inwestycję Klinowski pierwotnie planował wydać ok. 6 mln zł, ale i tu twierdzi, że ma za mało pieniędzy. Dlatego radni w poniedziałek zwiększyli limit do 10 mln złotych.
W sumie tylko podczas jednej, krótkiej i nadzwyczajnej sesji radni pozwolili wydać Klinowskiemu siedem milionów złotych z pieniędzy podatników. Burmistrzowi się spieszy, bo za rok wybory, a jeśli chodzi o inwestycje, to nie ma się czym pochwalić.
Nie wszyscy jednak radni byli przychyli. W głosowaniu wstrzymali się radni Szymon Ficek, Zofia Kaczyńska, Ludwika Tkacz, Robert Malik i Tomasz Korzeniowski. Zdaniem tego ostatniego wydawanie aż 8 milionów złotych na budowę niewielkiej drogi do terenów prywatnej spółki, która jest jedną z bogatszych w Polsce, to zbytnia hojność miasta.
Zdaniem Tomasza Korzeniowskiego lepiej byłoby, gdyby w wieloletnim planie finansowym znalazła się inna inwestycja bardziej potrzebna mieszkańcom. Chodziło mu o budowę obwodnicy w kierunku Suchej Beskidzkiej. Jak wynika z przyjętej w poniedziałek uchwały, miasto nie szykuje się na razie do jej budowy, przynajmniej do 2021 roku. W przyszłym roku zamierza wydać jedynie 300 tysięcy złotych na zmianę projektu tej drogi.
Dyskusja: