Strażacy zawodowcy i z OSP wyruszyli w czwartek (10.09) późnym wieczorem do pożaru, który wybuchł w Kleczy Dolnej.
Niedaleko budynku tamtejszej remizy, przy polnej drodze zaraz za wiaduktem, zauważono łunę. Okazało się, że płonie tam drewniany domek letniskowy.
Dziesięć minut wcześniej stamtąd wyjechaliśmy. Nie mam pojęcia, co się stało. Domek powstał całkiem niedawno, wielka szkoda - opowiadał nam na miejscu właściciel.
W pierwszej chwili pożar próbowali ugasić samodzielnie przy pomocy sąsiadów, ale niewiele to dało. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Strażacy przystąpili do gaszenia, zaraz po tym jak odłączono linię energetyczną. Nie da się jednak ukryć, że ze względu na konstrukcję z łatwopalnego tworzywa, rokowania ratownicze nie są pomyślne. Straty mogą być duże.
Spaleniu uległo pokrycie dachowe i konstrukcja poddasza.
Co mogło być przyczyną pożaru? Mówi się, że mógł być wadliwy kominek, ale szczegóły ustali dopiero biegły w zakresie pożarnictwa. Wówczas też właściciele będą mogli policzyć straty.
Kominek był nowy, dopiero co go testowaliśmy - dodaje właściciel domku.
{gallery}StrazKleczaPozar{/gallery}
Dyskusja: