Taki temat nam wrzuciliście. W wadowickich przedszkolach na zebraniach rodzice zostali poproszeni o wniesienie półrocznej opłaty na tzw. „wyprawkę. Jak się dowiadujemy, opłata wynosi od 40 do 50 złotych. Wielu rodziców jest zdziwionych, że przedszkola wyciągają do nich rękę o dodatkowe pieniądze.
Przekazano nam informacje, że gmina niewystarczająco dotuje przedszkola. Zostaliśmy poproszeni o wniesienie opłaty, która pozwoli na zakup farb, kredek, bloków do rysowania, ręczniczków, pasty do zębów i o dziwo papieru toaletowego. To trochę niepoważne. Przedszkola utrzymywane są przecież przez gminę z naszych podatków, a ponadto rodzice płacą już za każdą godzinę opieki nad dzieckiem po godz. 12, za wyżywienie i na komitet rodzicielski - napisał do nas jeden z rodziców (nazwisko do wiadomości redakcji).
Próbowaliśmy pytać o te opłaty w przedszkolach w Wadowicach, ale administracje placówek nabierają wody w usta, nie chcą rozmawiać lub po prostu zbywają nas stwierdzeniem, że przecież „opłaty są dobrowolne".
Tymczasem jak się dowiadujemy zwyczaj „wyprawek" to nie tylko wadowicki pomysł. W wielu gminach również stosuje się takie opłaty, także w szkołach.
Zdaniem radnego Pawła Janasa, jeśli rodziców rzeczywiście niepokoi ten proceder, to w Wadowicach problem opłat za wyprawki trzeba wyjaśnić w skali całej gminy.
Gmina dotuje przedszkola, ale być może są to środki niewystarczające i stąd też prośby o dobrowolne wpłaty. Dla mnie ciekawa jest inna rzecz. Jak przedszkola ewidencjonują te przychody, skoro są jednostkami budżetowymi. Takie opłaty musiałyby wpływać do budżetu gminy - komentuje dla nas Paweł Janas.
We wrześniu rodzice w przedszkolach i w szkołach są namawiani również do tego, by oprócz „wyprawki" wpłacić pieniądze na komitet rodzicielski (45 zł) lub ubezpieczyć dziecko.
Ministerstwo Edukacji Narodowej próbuje walczyć z tym procederem poprzez kampanię informacyjną w mediach i Internecie zwracajac uwagę, że nauczyciele, dyrektorzy placówek nie mają prawa wymagać od rodziców, by dokonywali takich wpłat.
Ministerstwo przypomina też, że zgodnie z art. 14 ust. 8 ustawy o systemie oświaty, publiczne przedszkole nie może pobierać od rodziców opłat innych, niż ustalone przez radę gminy zgodnie z zasadami określonymi w tej ustawie.
Jeżeli świadczeniu rodziców usiłuje się nadać inną formę niż opłata, wykorzystując do tego m.in. cywilno-prawną formę darowizny, której wniesienie jest warunkiem zorganizowania zajęć dla określonej grupy dzieci, to nie jest to nic innego niż pobranie opłaty pod pozorem innej czynności prawnej. W takich przypadkach jest to nakłanianie do łamania prawa - napisano w komunikacie zamieszczonym na stronie internetowej MEN.
Zgodnie z ustawą o systemie oświaty opłata za każdą dodatkową godzinę opieki przedszkolnej - powyżej pięciu godzin bezpłatnych wynosi nie więcej niż jeden złoty.
Na dofinansowanie edukacji przedszkolnej z budżetu państwa przeznacza się co roku specjalną dotację dla gmin. Środki te mają zrekompensować samorządom ubytek wpływów po obniżeniu opłat wnoszonych przez rodziców za pobyt dziecka w przedszkolu oraz mają służyć rozwojowi edukacji przedszkolnej.
W 2014 roku na edukację przedszkolną samorządy otrzymały z budżetu państwa w sumie ponad 1,5 mld zł. To dało 1208 zł na każdego przedszkolaka. Z tej dotacji korzysta również gmina Wadowice.
Dyskusja: