W całej Polsce w środę (24.01) odbędą się protesty rolników, którzy sprzeciwiają się wprowadzaniu Zielonego Ładu i napływowi towarów z Ukrainy. Środowa akcja ma mieć przede wszystkim formułę "przejazdową".
Od późnego ranka do późnego popołudnia traktory i inne wolno przemieszczające się maszyny, a nawet piesi przechodzący przez pasy, mają zablokować setki dróg.
Tomasz Obszański z NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność" przekazał PAP najważniejsze postulaty protestujących.
Polskie rolnictwo niszczą Zielony Ład i ekoschematy, biurokratyczne procedury narzucane przez Unię Europejską. Dobija je zalew zboża i innych produktów spożywczych sprowadzanych bez cła z Ukrainy" - powiedział. "Brak nam handlu i przetwórstwa, bez których rolnictwo nie może być ekonomicznie opłacalne. Chodzi też o dopłaty do paliw rolniczych - wyliczał.
Organizatorzy rolniczego protestu szacują, że w środę drogi w Polsce będą zablokowane w co najmniej 250 miejscach. Podkreślają, że w akcji uczestniczą nie tylko najważniejsze związki rolnicze, ale też dołączają do niego spontanicznie kolejni uczestnicy.
W regionie zaplanowano protestu m.in. w Zatorze ( ulica Eneryglandia) oraz Oświęcimiu na ulicy Unii Europejskiej.
Protesty w całym kraju mają rozpoczynać się około godziny 11 i mogą potrwać nawet dwie godziny. Warto wziąć to pod uwagę planując podróż.
Źródło: (PAP)
Dyskusja: