Śnieżyca, którą zapowiadali synoptycy daje się we znaki kierowcom i pieszym. W regionie spadło nawet 30-40 cm śniegu. To oznacza, że drogowcy mogą nie nadążać ze swoją pracą.
Wszystkie drogi krajowe są przejezdne, pracuje na nich 3070 jednostek sprzętu do zimowego utrzymania - poinformowała w niedzielę (3.12) Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.
Dodała, że warunki pogodowe mają wpływ na przejezdność w niektórych rejonach kraju. GDDKiA zaapelowała o ostrożną jazdę.
Przez noc na drogach wojewódzkich w Małopolsce pracowały pługi i solarki, dzięki czemu poprawiły się na nich warunki jazdy, choć nadal są trudne. Kierowcy wciąż muszą jednak uważać na zalegające na większości odcinków błoto pośniegowe. Jak przekazała dyżurna Zarządu Dróg Wojewódzkich, w niedzielę rano ruch na tych trasach jest niewielki.
Silne opady śniegu oraz w ostatnich godzinach także zawieje i zamiecie powodują, że drogowcy nie nadążają z czyszczeniem dróg lokalnych. O tym, że sytuacja może być niebezpieczna przekonali się kierowcy samochodów osobowych w Roczynach, którzy spotkali się na ulicy Bielskiej w sobotę (2.12) wieczorem. Doszło do zderzenia.
Wszystko wskazuje na to, że opady śniegu ustaną dopiero późnym wieczorem. Przewidywany jest też bardzo duży spadek temperatur, co sprawi, że pokrywa śnieżna zostanie z nami na dłużej.
Dyskusja: