Mimo, że mamy już drugą połowę kwietnia za oknami ciągle zimowo. O prawdziwym problemie mogą powiedzieć mieszkańcy wyższych partii powiatu wadowickiego. Tam, gdzie śnieg zalega dłużej często muszą interweniować strażacy.
Co się odwlecze, to nie uciecze? To powiedzenie dobrze pasuje do prognozy pogody z ostatnich dwóch dni. Intensywne opady mokrego śniegu, które miały nadejść we wtorkowy poranek, pojawiły się w środę.
We wtorek wraca zima. W górach może spaść łącznie do 30 cm śniegu. Tam sytuacja będzie bardzo niebezpieczna – przestrzega rzecznik i synoptyk IMGW Grzegorz Walijewski.
Można byłoby się już przyzwyczaić do ciepła i słońca za oknem. Niestety Polscy Łowcy Burz nie mają dobrych wiadomości dla Wadowic.
Nieprzyjemna pogoda wkrótce odpuści. Niestety wszystko wskazuje na to, że będzie to krótkotrwała przerwa.
Silny wiatr i opady mokrego śniegu, tak w ciągu ostatniej doby zmieniła się pogoda w Polsce. Zimowa aura zostanie z nami jeszcze trochę.
Patrząc ostatnio na termometry trudno sobie wyobrazić, że ciepła wiosna opuści nas tak szybki, jak szybko nadeszła. Już w weekend może spaść śnieg.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał w niedzielę ostrzeżenia przed oblodzeniem dla 14 województw. Dla kilku województw wydano alerty dotyczące opadów śniegu.
Zimowa aura w pierwsze dni wiosny dała się we znaki nawet drogowcom. Niestety wszystko wskazuje na to, że zimowa aura zostanie z nami na dłużej.
Mimo, że zbliżamy się powoli do astronomicznej wiosny, to za oknami raczej wiosennie nie będzie. Zima nie powiedziała ostatniego słowa i zapowiada się już na najbliższe dni.
Sprawdziły się prognozy pogody dotyczące silnego wiatru, który dotarł nad nasz region w czwartek (11.03) wieczorem. Najgorzej było w gminie Andrychów.
Kolejna doba jeszcze ze słońcem, ale w nocy przymrozki. Później duża zmiana, którą zapowiedzą silne powiewy wiatru.
Tak miało być i tak na razie będzie. Zima wróciła do Polski, na południu kraju śnieg z deszczem i śnieg. Kiedy szansa na wiosenną aurę?
Fani prognoz pogody już o tym wiedzą, resztę warto poinformować o tym, co nas czeka w następnych dniach. Osoby, które szybki przyzwyczaiły się do ciepła będą zasmucone.
Po 31 latach nowy rekord padł w Makowie Podhalańskim. To niestety spora anomalia, ale patrząc za oknem trudno narzekać.