Od wczoraj wadowicki Internet "umiera ze śmiechu" za sprawą politycznej afery, którą odkrył burmistrz Mateusz Klinowski. Włodarz miasta całkiem na poważnie oskarżył "Państwo Polskie" o to, że " uprzykrza życie w Wadowicach!" (Zobacz TUTAJ).
No i doczekaliśmy się kolejnych represji politycznych. ITD działając z donosu zatrzymała wczoraj naszego busa komunikacji miejskiej twierdząc, że jest on... autobusem i powinien posiadać dwoje drzwi po prawej stronie! Oczywiście wszystkie busy prywatnych przewoźników ITD nadal uznaje za busy. Tylko nasz bus po 6 miesiącach wożenia bezpłatnie mieszkańców zaczął komuś przeszkadzać. Tymczasowo naszą komunikację obsługuje więc... autobus zastępczy. Jak widać przed wyborami państwo polskie robi wszystko, żeby uprzykrzać życie w Wadowicach! Musimy to przeczekać - napisał na Facebooku Klinowski.
Czy rzeczywiście "Państwo Polskie" na podstawie donosów robi wszystko, by uprzykrzyć życie w Wadowicach? Redakcja Wadowice24.pl wystąpiła z zapytaniem do rzekomych "winowajców" zamieszania, przedstawicielstwa "Państwa Polskiego", czyli Inspekcji Transportu Drogowego. Dostaliśmy bardzo obszerną odpowiedź.
W dniu 13.06.2018r. w miejscowości Wadowice, podczas prowadzenia rutynowych kontroli drogowych ukierunkowanych na kontrole przewozu osób, na Dworcu Autobusowym została przeprowadzona inspekcja autobusu wykonującego przewozu osób w ramach komunikacji miejskiej w Wadowicach. Kontrola została przeprowadzona przez inspektorów Inspekcji Transportu Drogowego w Krakowie - dowiadujemy się z oświadczenia Sylwii Nessing z Wojewódzkiego Inspektorat Transportu Drogowego w Krakowie.
Dalej ITD szczegółowo wyjaśnia sprawę zatrzymania "darmowego busa".
Na podstawie przeprowadzonej kontroli drogowej i przeprowadzonych oględzin kontrolowanego autobusu stwierdzono, że kontrolowany autobus był oznakowany napisem: „WADOWICE BEZPŁATNA KOMUNIKACJA MIEJSKA", „LINIA WAHADŁOWA DWORZEC AUTOBUSOWY – PLAC KOŚCIUSZKI", „BEZPŁATNA KOMUNIKACJA MIEJSKA" i wykonywany był w chwili kontroli przewóz osób w ramach regularnej komunikacji miejskiej w Wadowicach. Kontrolowany autobus posiadał tylko jedne drzwi z prawej strony dla pasażerów. Przeprowadzona analiza okazanych przez kierowcę dokumentów w tym zaświadczenia na wykonywanie publicznego transportu zbiorowego nr 3/2017 (wydanego przez Urząd w Wadowicach) jak również rozkładu jazdy potwierdziła, że ww. zaświadczeniu zostało wskazane, że wykonywane przewozy odbywają się w ramach komunikacji miejskiej - czytamy w oświadczeniu ITD Kraków.
Inspektorat przy tej okazji powołuje się na konkretne przepisy.
Zgodnie z § 18 pkt. 1 ust. 1 Rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 31 grudnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia (Dz. U. z 2016r. poz. 2022 ze zm.) Autobus powinien być wyposażony w: co najmniej jedne drzwi po prawej stronie, a autobus regularnej miejskiej komunikacji publicznej - co najmniej w dwoje drzwi po prawej stronie, wyposażone w uchwyty lub poręcze; w razie urządzenia oddzielnego przedziału kierowcy przedział ten powinien umożliwiać wyjście na zewnątrz autobusu. Na podstawie przeprowadzonej kontroli drogowej stwierdzono, że pojazd nie spełniał wymagań ww. rozporządzenia w związku z powyższym zostało wszczęte postępowanie administracyjne zgodnie z zał. nr 3 lp. 2.5.1 ustawy o transporcie drogowym tj. „Wykonywanie przewozu autobusem, który: - nie odpowiada wymaganym warunkom technicznym ze względu na rodzaj wykonywanego przewozu regularnego – 5 000 zł. - pisze do nas Sylwia Nessig z ITD Kraków.
Jak dodaje w swoim oświadczeniu Inspektorat, cała ta błaha historia zakończyła się nałożeniem na kontrolowanego kierowcę mandatu karnego w wysokości... 500 złotych.
Należy wyjaśnić, że inspektor przeprowadzający kontrolę drogową kwestionowanego autobusu nie zatrzymał dowodu rejestracyjnego, gdyż pojazd był sprawny technicznie, a stwierdzona nieprawidłowości dotyczyła tylko i wyłącznie niespełnienie wymagań technicznych podczas wykonywania przewozów w ramach komunikacji miejskiej. Inspektor przeprowadzający kontrolę drogową nie wydał również zakazu dalszej jazdy, gdyż przewoźnik podstawił na przystanek na dworcu autobusowym autobus zastępczy, który spełniał wymagania techniczne - zaznacza sekretariat ITD Kraków.
I co teraz? Czy naprawdę rutynowa kontrola i mandat za przekroczenie przepisów to powód do tego, by "strzelać z grubej armaty" i snuć teorie spiskowe o "politycznych represjach" "Państwa Polskiego"? Gdzie w tym wszystkim jest bezpieczeństwo pasażerów?
Mateusz Klinowski (40 l.) został wybrany na burmistrza Wadowic w 2014 roku. Jego kadencja kończy się za 138 dni.
Dyskusja: