Rodzice uczniów z tomickiej podstawówki nie kryją oburzenia. W tym tygodniu, do jednego z uczniów przebywających pod szkołą, podjechało auto osobowe w jasnym kolorze. Mężczyzna, który nim kierował najpierw zapytał o drogę, później zaproponował chłopcu podwiezienie do domu.
Na szczęście 15-latek nie zgodził się na to rozwiązanie i zachował się bardzo trzeźwo informując o tym zajściu swoich rodziców. Ci natychmiast zgłosili sprawę dyrekcji szkoły i policji.
Policjanci ustalili, że nie doszło do żadnego czynu przestępczego. Sprawdzili teren szkoły oraz teren przyległy, nie napotkali żadnych podejrzanie zachowujących się osób, nie było też wskazanego pojazdu - mówi Agnieszka Petek, rzecznik prasowy powiatowej policji w Wadowicach.
W związku z tym zgłoszeniem, policja poprosiła o natychmiastowe zgłaszanie takich sytuacji. Natomiast w szkole w Tomicach prowadzona jest akcja informacyjna dotycząca bezpieczeństwa dzieci, zwłaszcza w kontekście zaistniałej sytuacji.
Dyskusja: