Warunki pogodowe nie sprzyjają w ostatnich dniach górskim wycieczkom w masywie Babiej Góry. Szczególnie uważać powinny osoby, które nie mają doświadczenia w takich zimowych wyprawach.
Z niedzieli na poniedziałek (19.03) ratownicy sekcji babiogórskiej GOPR otrzymali zgłoszenie o dwójce mężczyzn - turystów, którzy nie mogli poradzić sobie z odnalezieniem szlaku między Gówniakiem, a Kępą.
Turyści zgłosili wyjście na szlak o godz. 15 w niedzielę. Coś jednak nie wyszło, a pogoda się popsuła i w efekcie ratownicy GOPR otrzymali informację o ich problemach, które zostało przesłane poprzez aplikację "RATUNEK".
To właśnie dzięki tej aplikacji dostępne powszechnie na smartfony ratownicy mogli dokładnie zlokalizować położenie turystów.
Dzięki telefonicznemu naprowadzeniu turyści dotarli o własnych siłach z powrotem na grań i będąc na szlaku oczekiwali na ratowników idących w dwóch grupach.
Przed północą ratownicy dotarli do zziębniętych turystów, którzy o własnych siłach zostali sprowadzeni w dół przez czterech ratowników Grupy Beskidzkiej GOPR.
Jak informują służby, w rejonie Babiej Góry panowały i panują aktualnie bardzo złe warunki atmosferyczne - występuje intensywny opad śniegu, mocne porywy wiatru oraz w znacznym stopniu ograniczona jest widoczność.
/źródło: Sucha24.pl
Dyskusja: