W okolicach Babiej Góry panują trudne warunki turystyczne. Niestety ciągle znajdują się turyści, którzy postanawiają sprawdzić swoje umiejętności. Tylko w niedzielę ratownicy górscy wyciągali z opresji kilku narciarzy.
W Tatrach zamknięto szlaki górskie ze względu na zagrożenie lawinowe. W Beskidach ogłoszono 3. stopień zagrożenia tym zjawiskiem, a turyści dalej wychodzą w góry.
Ratownicy górscy z Beskidów podsumowali swoje działania w czasie wakacji na lokalnych szlakach, m.in. na Leskowcu. W tym czasie aż 188 osób poszkodowanych, nie udało się uratować życia 2 osób.
To była akcja ratunkowa zakrojona na szeroką skalę. Na Babią Górę w nocy wyruszyli ratownicy z sekcji Babia Góra, Bielsko-Biała, Szczyrk, Wadowice i Żywiec.
Od momentu ponownego otwarcia ośrodków narciarskich, w piątek (12.02), ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR udzielili pomocy poszkodowanym w ponad 100 zdarzeniach na stokach. To daje do myślenia.
Ratownicy Sekcji Babiogórskiej Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego prowadzą kolejną tej zimy akcję w rejonie Babiej Góry. Poszukują zaginionego biegacza.
Fani jazdy na skuterach śnieżnych rozjeżdżają Beskidy. Na bezczelnego podają się za ratowników. "Gorpowcy" ostrzegają, że nie zostawią tej sprawy samej sobie. "Nadużycia będą zgłaszane na policję".
W niedzielę (24.01) ratownicy zmierzający na Leskowiec znaleźli na szlaku takiego psiaka. Jest wycieńczony. Może ktoś rozpoznaje zwierzę?
Ratownicy GOPR informują o bardzo trudnych warunkach na szlakach Beskidów. Jednocześnie alarmują, że rozjeżdżanie podejść za pomocą sanek czy „jabłuszek" może być przyczyną niebezpiecznych zdarzeń.
Beskidzka grupa GOPR już nie raz pokazywała, jak potrzebna jest praca ratowników na naszych najbliższych wzniesieniach. Beskidy, choć mniej wymagające niż góry wysokie, potrafią wytknąć nieprzygotowanie piechurom. Teraz będzie można poznać ratowników bliżej, na Leskowcu.
Turystka wybrała się na Leskowiec. To nie była jej pierwsza wyprawa tym szlakiem. Niestety chyba zgubiła ją rutyna. Zupełnie nie przygotowała się do wyprawy i gdyby nie przypadkowy turysta jej sytuacja mogłaby być poważna.
Ktoś zostawił wózek na szlaku. Kilka razy w tej sprawie interweniowali ratownicy GOPR. Na razie nie wiadomo dlaczego ktoś zostawił wózek dziecięcy na szlaku pod Szyndzielnią. To zdarzenie jednak pokazuje, że powinniśmy być bardziej odpowiedzialni wychodząc w góry.
Bez okrutnego hejtu, a z sercem na rękach, mieszkańcy Czernichowa na Żywiecczyźnie pomagają ratownikom opiekującym się starszymi w lokalnym domu pomocy. Do akcji włączyli się także ratownicy ochotnicy spod Babiej Góry.
Ratownicy spod Babiej Góry przyznają, że ruch turystyczny w Beskidach jest coraz większy. Niestety nie obyło się bez kolejnych akcji ratunkowych. Leśnicy pokazują też obrazki, przez które wielu powinno się wstydzić.
Tylko w ciągu jednego dnia ratownicy beskidzkiej grupy GOPR wyprawiali się kilka razy na szlaki Beskidów. Najpoważniejsze zdarzenia dotyczyły zasłabnięć. Jednego z turystów nie udało się uratować.