Grupa Wolontariuszy „Głosy Miłosierdzia" ze Spytkowic organizuje spektakl teatralny pt: "Poezja i muzyka w życiu Św. Jana Pawła II". Spektakl odbędzie się w niedzielę (19.06) na Placu Jana Pawła II w Wadowicach o godzinie 16:30. Oprawę muzyczną poprowadzi Pan Robert Budzyń.
Po spektaklu będziemy kwestować dla 28- letniej Pauliny ze Spytkowic chorej na Zespół Devica, dla której szansą na przeżycie jest leczenie w Bankoku. W czasie spektaklu zapraszamy gości na kawę, herbatę i słodki poczęstunek - informuje nas Małgorzata Grela z grupy wolontariuszy.
Przypomnijmy. U Pauliny Tomskiej w 2008 roku błędnie zdiagnozowano stwardnienie rozsiane. Dopiero po 6 latach niewłaściwego leczenia okazało się, że choroba, która przytwierdziła ją do wózka inwalidzkiego to zespół Devica. Wcześniej zdiagnozowana dawałaby możliwość leczenia sterydami. Po tylu latach zaniedbań lekarze w Polsce rozłożyli ręce.
Paulina i jej najbliżsi zaczęli szukać możliwości leczenia. Okazało się, że bardzo dobre wyniki ma terapia komórkami macierzystymi. Niestety jej koszt jest ogromny. Jednorazowy wyjazd do Bangkoku kosztuje około 100 tys. zł. Pauliny i jej męża nie było stać na tak duży wydatek.
Nie pozostali jednak z tym wszystkim sami. W gminie Spytkowice znalazła się grupa wolontariuszy, która rożnymi sposobami docierała do ludzi dobrej woli, a zaczęło się od ogłoszeń parafialnych. Były koncerty, rajdy rowerowe, i wiele innych imprez charytatywnych, z których środki przeznaczane były w całości na potrzeby wyjazdu. I udało się.
Paulina Tomska przeszła pierwszą terapię komórkami macierzystymi w Bangkoku. Przez trzy tygodnie kobieta była rehabilitowana, a jednocześnie wszczepianie były jej "komórki życia" do rdzenia kręgowego i pod oczy. Jak sama mówi, nie było to przyjemne , ale czego się nie robi dla zdrowia.
Po powrocie do domu Paulina zauważyła poprawę. Stała się bardziej samodzielna dzięki temu, że jej ręce nie odmawiają już posłuszeństwa tak jak to było do tej pory. Cztery razy w tygodniu ma zajęcia z rehabilitantką. Paulina jest w stanie samodzielnie siedzieć i poruszać się na wózku aktywnym, co przed terapią było niemożliwe. Terapia zakłada, że na bardziej spektakularne efekty trzeba będzie poczekać nawet 6 miesięcy, ale dobrze byłoby tę proces rehabilitacyjny przejść jeszcze raz.
Dlatego wolontariusze z całej okolicy znowu stanęli na wysokości zadania i organizują kolejne zbiórki.
Dyskusja: