Około godziny 18:00 w poniedziałek kierujący Fiatem Albea, mężczyzna w sile wieku, stracił panowanie nad pojazdem i zjechał na przeciwny pas ruchu, uderzając w ogrodzenie przydrożnej posesji. Do wypadku doszło na drodze pomiędzy Sułkowicami i Targanicami pod Andrychowem.
W wyniku zdarzenia, pojazd przewrócił się i wpadł do rowu, a kierowca został wyrzucony przez rozbitą szybę na asfalt.
Pomimo szybkiej reakcji strażników miejskich, którzy jako pierwsi przybyli na miejsce, oraz udzielania pomocy przez Zespół Ratownictwa Medycznego, nie udało się uratować mężczyzny. Na miejscu potwierdzono jego zgon.
Dokładne przyczyny zachowania się kierowcy na razie nie są znane, ale miejscowe służby prowadzą postępowanie w celu ich wyjaśnienia.
Wypadek ten poruszył całą okolicę, szczególnie mieszkańców Sułkowic i Targanic. Wielu z nich wyraża smutek i współczucie dla rodziny i bliskich tragicznie zmarłego kierowcy.
To straszne, że tak nagle człowiek musiał stracić życie w ten sposób. Mieszkałem w okolicy od lat i nigdy nie widziałem tu podobnych wypadków – mówi pan Jan, mieszkaniec Sułkowic.
Niestety, wypadki drogowe wciąż są zbyt częstym zjawiskiem na naszych drogach. Podobne tragedie, jak ta na ulicy Beskidzkiej, zdarzają się zbyt często, pozostawiając po sobie smutek i pustki w rodzinach ofiar.
Warto pamiętać, że każdy z nas jest odpowiedzialny za swoje zachowanie za kierownicą. Kierowanie pojazdem wymaga pełnej koncentracji i przestrzegania przepisów drogowych. Jedna chwila nieuwagi może przynieść tragiczne skutki dla kierowcy i innych uczestników ruchu.
Dyskusja: