Nastolatek jest podejrzewany o to, ze chciał puścić z dymem niezamieszkały budynek w Grzechyni.
Dzięki szybkiej reakcji sąsiadów, którzy w porę powiadomili policję oraz interweniujących policjantów, którzy ugasili zarzewie ognia w kilku miejscach, udało się uniknąć rozprzestrzenieniu się ognia i spaleniu budynku - przekazała we wtorek suska komenda policji.
W toku czynności funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna ten w połowie stycznia i na początku lutego już dwukrotnie podpalał ten sam budynek, dokonując wcześniej kradzieży z włamaniem przedmiotów znajdujących się wewnątrz.
W trakcie przesłuchania przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów, policjanci odzyskali skradzione przedmioty w miejscu zamieszkania mężczyzny. 17-latek odpowie za swoje czyny przed sądem. Grozi mu nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Dyskusja: