Skawa Wadowice po latach wróciła do ligi okręgowej. To już nie są "buraczane ligi" z wiejskich stadionów, ale gra na boiskach w miastach na poziomie Wadowic.
W "piątce" wadowiczanie będą mierzyć się z zespołami z Kęt, Kalwarii Zebrzydowskiej, Chrzanowa, Suchej Beskidzkiej, czy Brzeszcz.
W pierwszym meczu sezonu, w sobotę (14.08), wadowiczanie podejmował siebie Hejnał Kęty. Kibice dopisali, ale mogłoby być ich więcej.
Gra była wyrównana, choć wadowiczanie wydawali się nieco spięci. Na szczęście w polu mieli obok siebie trenera Macieja Żaka, który postanowił zagrać w tym meczu.
Okazało się, ze to dobra decyzja i nikt nie będzie miał o to do niego pretensji. To właśnie trener Skawy wykonał "profesorski" rzut wolny, po którym padła bramka dla Skawy.
Mecz nie zakończył się jednak zwycięstwem wadowiczan, bo hejnaliści wyrównali z rzutu karnego .
Pierwsze koty za płoty. Wyrównany mecz - wynik sprawiedliwy. Brawo za walkę — napisał po meczu kibic na fanpage klubowym.
W sobotę, 21 sierpnia, na własnym stadionie Skawa podejmuje Kalwariankę. W lipcu wadowiczanie zagrali z Kalwarią Zebrzydowską sparing, który przegrali 5:1.
Dyskusja: