Zdaniem radnych opozycji z Inicjatywy Wolne Wadowice Macieja Mąki, Mateusza Klinowskiego i Pawła Krasy jest dobry moment i najwyższa pora, by spełnić mieszkańcom obietnicę, która blisko rok temu wybrzmiała ze strony władz miasta, w tym samego burmistrza Bartosza Kalińskiego.
Chodzi o obniżenie opłat za wywóz śmieci. Rządzący miastem zapowiadali, że decyzja o budowie Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych, a także zakup i wynajem nowych śmieciarek pozwoli na obniżenie kosztów wywozu i składowania odpadów dla wszystkich mieszkańców gminy w 2023 roku.
Pamiętacie, jak za 3,5 mln zł kupił niepotrzebne śmieciarki, które wynajął innej gminie? Obiecywał wtedy, że obniży rekordowo podniesioną za jego kadencji opłatę śmieciową dla mieszkańców. Obietnicy tej nie dotrzymał. Dlatego jako radni Wolnych Wadowic postanowiliśmy ją spełnić i wprowadzamy na najbliższą sesję projekt obniżenia stawki opłaty za zagospodarowanie ze odpadów komunalnych płaconej przez mieszkańców. Myślicie, że radni PiS zagłosują z nami za wypełnieniem obietnicy Bartosza Kalińskiego? - proponują radni Maciej Mąka, Mateusz Klinowski i Paweł Krasa, którzy ogłosili w środę swój pomysł.
Projekt obniżki opłat za śmieci wpłynął już do Rady Miejskiej. Jak się dowiadujemy, radni mają się nim zająć na najbliższej sesji Rady Miasta.
Propozycja radnych opozycji zakłada zmniejszenie stawki podstawowej o 1,2 zł od osoby. Obecnie w Wadowicach opłata miesięczna za wywóz odpadów wynosi 22,5 zł od osoby.
Zdaniem radnych proponowana obniżka nie uszczupli wpływów gminy na tyle, by do z kasy miejskiej trzeba było dopłacać do wywozu odpadów na wysypisko.
Dyskusja: