180 osób, w tym 150 z Tomic i 30 z Wadowic, napisało listy z protestem przeciwko budowie punktu selektywnej zbiórki odpadów komunalnych przy ulicy Rzyczki na granicy Tomic i Wadowic. Miasto nie zamierza się z niej wycofać. Co więcej, burmistrz Wadowic Bartosz Kaliński ogłosił w czwartek, że inwestycja umożliwi mieszkańcom Wadowic na obniżenie opłat za wywóz śmieci.
Gdy w całej Polsce wszystkie gminy podnoszą opłaty, Wadowice są w stanie je obniżyć. Między innymi dzięki kilkuletniej umowie ze składowiskiem w Choczni i nowemu punktowi przeładunkowemu opadów, którego budowę planuje się właśnie przy ulicy Rzyczki.
W przyszłym roku obniżamy wam opłaty za śmieci. Tak, dobrze przeczytaliście. W czasach galopującej inflacji i w sytuacji, kiedy już teraz mamy jedne z najniższych opłat śmieciowych w Małopolsce Zachodniej (22,50 zł), które od stycznia w całym regionie jeszcze bardziej wzrosną, my obniżymy stawkę za odbiór odpadów komunalnych. Wszystko dzięki zakupionym przez nas pięciu śmieciarkom i utworzeniu PSZOK, na co pozyskaliśmy aż 3 miliony złotych dotacji z RFIL (rządowy program inwestycji lokalnych) - ogłosił na Facebooku burmistrz Wadowic Bartosz Kaliński.
Samorządowiec zabrał głos po tym, jak w Tomicach zawiązała się grupa osób, które chcą oprotestować wadowicką inwestycję.
Najwyższy czas odpowiedzieć na krążące w Internecie #FakeNews i wyjaśnić Wam całą sprawę - napisał na Facebooku w środę Bartosz Kaliński.
Burmistrz informuje, że PSZOK nie będzie sortowanią, ani wysypiskiem śmieci, a nowoczesny punktem, który zgodnie z ustawą musi mieć każda gmina w Polsce.
Cała działka, na której powstanie PSZOK, liczy 80 arów i tylko 1/3 tej działki czyli ok. 25 arów, zostanie przeznaczona na tę inwestycję. PSZOK powstanie na samym końcu działki, jak najdalej od domów, a jak najbliżej Herbapolu i zostanie osłonięty pasem zieleni izolacyjnej oraz objęty monitoringiem. Inwestycja w żaden sposób nie jest uciążliwa dla środowiska, na jej powstanie nie jest wymagane żadne pozwolenie środowiskowe, ani konsultacje. Sam projekt jest nowoczesny i proekologiczny - podkreśla Kaliński.
Burmistrz dodał, że po dokładnej analizie, nie ma w gminie lepszej lokalizacji. Dodatkowo zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego od wielu lat działka przy ul. Rzyczki jest przeznaczona pod tereny zabudowy produkcyjnej.
Gdyby nie PSZOK, mogłaby tu powstać dużo bardziej uciążliwa działalność przemysłowa - podkreśla burmistrz.
Samorządowiec przekazał, ze protestujący przeciwko PSZOK przekazują nieprawdziwe informacje.
Inwestycja nie została utajniona. Lokalizacja PSZOK została podana radnym na sesji Rady Miejskiej 24 listopada 2021 r., którą można oglądać online w serwisie wadowice.esesja.pl. Każdy z radnych mógł protestować albo wnosić swoje uwagi - przekazał burmistrz Kaliński.
Jak dodał, w punkcie przy ulicy Rzyczki każdy rodzaj odpadów znajdzie się w odpowiednio do tego przeznaczonych i zabezpieczonych kontenerach, które będą - podobnie jak na wadowickich osiedlach - regularnie wywożone na wysypisko śmieci. W Wadowicach tzw. "małe punkty odbioru odpadów" ustawiła przy blokach spółdzielnia. Są to niewielkie budowle, w których znajdują się pojemniki na śmieci.
PSZOK to miejsce, gdzie każdy mieszkaniec może zawieść odpady budowlane (tona w ciągu roku) i „duże gabaryty" (tona w ciągu roku), ewentualnie także zwykłe posegregowane śmieci, jeśli spóźni się z ich wystawieniem i nie będzie chciał czekać na kolejny termin odbioru - zanzca burmistrz. - Śmieci, które wystawiacie przed swoje domy, nadal BĘDĄ WYWOŻONE bezpośrednio na wysypisko w Choczni - poinformował Bartosz Kaliński.
Włodarz Wadowic poinformował również, że cztery z pięciu śmieciarek zakupione za dotację rządową, już w przyszłym tygodniu wyjeżdżają do... Jawora i będą dla gminy zarabiać pieniądze.
Właśnie podpisałem umowę z PUPiH „COM-D" na ich dzierżawę, dzięki której co miesiąc do kasy Gminy Wadowice będzie ponad 50 tys. zł. To oznacza, że nowe śmieciarki (cztery samochody kosztowały nas ok. 400 tys. zł wkładu własnego, reszta to dotacja z RFIL) zwrócą się w ciągu ośmiu miesięcy. Jedną śmieciarkę zostawiliśmy dla siebie. Kilka dni temu zatrudniliśmy dwóch kierowców, którzy jeżdżą nią po gminie i opróżniają kosze uliczne, co do tej pory robiła dla nas firma zewnętrzna. Nowi pracownicy będą mogli również m.in. likwidować nielegalne wysypiska - zapowiada burmistrz.
Zdaniem Kalińskiego wszystkie inwestycje pozwolą na obniżenie opłat za śmieci dla wszystkich mieszkańców Wadowic.
Ale to nie wszystko. Jeśli w przyszłości doszłoby do sytuacji, którą spotkaliśmy się już w 2019 i 2021 roku, że Wadowicom groził kryzys śmieciowy, bo nikt nie zgłosił się do przetargu na odbiór śmieci, to będziemy przygotowani. Bo mamy już własne śmieciarki i będziemy mieć nowy PSZOK. Jestem jednak przekonany, że do takiej sytuacji nigdy już nie dojdzie. I faktycznie będzie to szok, ale pozytywny, zwłaszcza dla naszych portfeli - ogłosił Bartosz Kaliński.
Przypomnijmy budowa PSZOK przy ulicy Rzyczki ma zostać zrealizowana do końca tego roku.
Dyskusja: