Na stronie internetowej wadowickiego szpitala opublikowano wywiad z dyrektorką powiatowej placówki, Barbarą Bulanowską. Z okazji Dnia Kobiet pytano panią dyrektor m.in. o warunki porodów w Wadowicach.
Pytający nie ukrywał, że duża część rodzących wybiera porodówki w "większych szpitalach" z uwagi na możliwość znieczulenia do porodu. Jak do tego odniosła się dyrektorka Szpitala Powiatowego w Wadowicach?
Rzeczywiście, to niezmiernie istotny aspekt. Jesteśmy w XXI wieku i każda kobieta powinna mieć prawo przeżyć ten dzień bez cierpienia. Problemem w szpitalach nie jest zła wola kogokolwiek, lecz brak wykwalifikowanych lekarzy anestezjologów do obsady dyżurów. Dlatego też, w ubiegłym roku zmienił się szef oddziału anestezjologii i intensywnej terapii w naszym szpitalu oraz szef bloku operacyjnego - odpowiedziała dyrektor Bulanowska.
Wadowicką porodówkę zasiliła grupa wysoko wykwalifikowanych lekarzy, która ma za zadanie uzupełnić kadrę.
Mogliśmy stopniowo rozpocząć wdrażanie projektu. Na ten moment oferujemy naszym pacjentkom naprawdę pełen wachlarz możliwości, jeśli chodzi o łagodzenie bólu porodowego, w tym również znieczulenie zewnątrzoponowe do porodu naturalnego. Tych porodów jest coraz więcej i każda pacjentka przychodząc do szpitala, może uzgodnić, że jest zainteresowana porodem ze znieczuleniem lub wybrać inną metodę uśmierzania bólu. Obecnie zatem, jeżeli nie ma żadnych przeciwwskazań medycznych i poród jest na takim etapie, że możemy pacjentkę znieczulić, to oczywiście dajemy jej możliwość przeżywania tego wydarzenia w sposób bardziej świadomy, bez cierpienia. Szczerze do tego zachęcamy, bo to szansa dla kobiet, że będą pamiętać narodziny swojego dziecka w zupełnie innym wymiarze, jako coś pięknego i bez lęku - dodaje dyrektorka wadowickiego szpitala.
Jak mówi szefowa lecznicy, zachęca pacjentki do tego, aby szczerze rozmawiały z lekarzami i położnymi o tym, czego oczekują w czasie porodu.
Żyjemy w centrum Europy, w nowoczesnym państwie, mamy prawo rodzić bez bólu - dodaje Barbara Bulanowska.
Dyskusja: