Bez poważnych wypadków, bez spektakularnych wywrotek, czy śmiertelnych zdarzeń, tak spokojnych ferii zimowych na drogach powiatu już dawno nie było. Policjanci odnotowują co najwyżej niewielkie kolizje.
W ciągu ostatniej doby było ich zaledwie pięć. Jedną z nich było niefortunne cofanie w wykonaniu pani kierującej subaru, która na ul. Starowiejskiej w Andrychowie najechała na zaparkowanego w pobliżu golfa. Siedzącym w nim dwóm osobom nic poważnego się nie stało. Kobieta została ukarana mandatem.
Do podobnej sytuacji doszło też na ul. Wałowej w Wadowicach. Tutaj kobieta kierująca volkswagenem lupo w czasie cofania zderzyła się ze skodą. Nie obyło się bez mandatu.
Kolizje w wykonaniu panów były bardziej niebezpieczne. W poniedziałek (19.02), około godziny 13.10, na ul. Krakowskiej w Andrychowie kierowca volkswagena polo włączając się do ruchu spowodował ciąg zdarzeń, które wyglądały jak poważna kraksa.
Kierowca nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu kierującemu audi poruszającemu się z Andrychowa w kierunku Wadowic i doprowadził do kolizji. W wyniku tego zdarzenia audi uderzyło w oczekującego na skręt w lewo fiata seicento - opisuje sytuację Agnieszka Petek, rzecznik prasowy wadowickiej policji.
Nikomu nic poważnego się nie stało. Sprawcę ukarano mandatem.
Natomiast, niemal w tym samym czasie, policja została wezwana do Radoczy, gdzie na ul. Jana Pawła II, kierowca suzuki nie zachował należytej odległości od volkswagena i najechał na jego tył.
Poniedziałkową niezdarnością wykazał się także kierowca ciężarówki z naczepą, który w Kleczy Dolnej chciał nawrócić i nie zauważył znaku drogowego.
Znak drogowy został wyrwany z podłoża. Sprawca został pouczony - dodaje rzecznik policji.
Dyskusja: