Na Facebooku od dawna działa grupa pod nazwą "Wadowice zwierzęta zgubione, znalezione...". Można tutaj ogłosić zaginięcie lub złapanie zwierzaka.
Ostatnio pojawił się bardzo przejmujący wpis użytkowniczki, która zauważyła, że na jednej z posesji w okolicach wadowickiego Maspexu jest przetrzymywany pies w bardzo złych warunkach.
Pies jest trzymany na łańcuchu długości metra przymocowany do ogrodzenia. Buda w fatalnym stanie. - czytamy we wpisie pani Anny.
Okazuje się, że to nie pierwszy raz, gdy ktoś zwraca uwagę na jakość bytu psów w tym miejscu.
Sprawa jest dość patowa. My non stop odbieramy psy z tego domu. Niestety za jakiś czas pojawia się nowy. Ludzie z tego domu kompletnie nie do ogarnięcia. Żadna interwencja nie pomoże niestety. Oddają psy bez żadnego problemu, więc można iść i się dogadać, a za kilka miesięcy pojawiają się nowe - napisała pani Marta, która od lat zajmuje się czworonożnymi "biedami" w Wadowicach i okolicy.
Wolontariuszka znana jest z tego, że opiekuje się m.in. zwierzętami, które trafiają do wadowickiej przechowalni. Sama prowadzi tak zwany dom tymczasowy dla piesków.
Czy tak powinien wyglądać los psów domowych w XXI wieku? Jak mówi pani Marta, sprawa powinna trafić do sądu, który wydałby zakaz posiadania zwierząt właścicielom.
Zgodnie z art. 9 ust. 2 ustawy o ochronie zwierząt „zabrania się trzymania zwierząt domowych na uwięzi w sposób stały dłużej niż 12 godzin w ciągu doby lub powodujący u nich uszkodzenie ciała lub cierpienie oraz niezapewniający możliwości niezbędnego ruchu”. Długość uwięzi nie może być krótsza niż 3 metry. Naruszenie tego przepisu stanowi wykroczenie (art. 37 ust. 1 ustawy o ochronie zwierząt), które zagrożone jest karą aresztu lub grzywny.
Pamiętajmy, że pies (jak i każde inne zwierzę) nie jest zabawką. Koniecznym jest zapewnienie mu odpowiednich warunków do życia. Jeśli zwierzak nie może mieszkać z nami w domu, trzeba zagwarantować mu pomieszczenie chroniące je przed zimnem, upałami i opadami atmosferycznymi, z dostępem do światła dziennego, umożliwiające swobodną zmianę pozycji ciała, odpowiednią karmę i stały dostęp do wody - czytamy na stronie Stowarzyszenia Sursum Corda.
Dyskusja: