Nasza Czytelniczka podczas jednego spaceru wykonała kilkanaście zdjęci z rowów przy drodze w Kleczy Dolnej. Co tam znalazła?
To przedwiośnie w Kleczy, w okolicach POM-u kilka dni temu. Cały monopolowy. To niewielka część tego, co można podziwiać - napisała do nas.
Do rowów lądowały głównie butelki i puszki po alkoholu, papierowe kubki, a nawet całe reklamówki z odpadami. Jak się okazuje niektórzy kierowcy przejeżdżając pod POM-em w Kleczy Dolnej nie patyczkują się i przez uchylone okno pozbywają się odpadków.
Niestety ten proceder z niewiadomych przyczyn stał się plaga polskich dróg. Na takie przydrożne śmietniska można się natknąć niemal przy każdej ruchliwej drodze w powiecie wadowickim.
Problem jest na tyle poważny, że aż dwa ministerstwa zajęły się nowelą przepisów w tej sprawie, by srodze karać kierowców śmieciarzy.
Kary za wyrzucanie śmieci i niedopałków przez okno auta, czy wycieki z silnika mają wzrosnąć nawet dziesięciokrotnie. Zaśmiecający mają się w końcu bać konsekwencji. Nowy projekt trafił właśnie do opiniowania.
W projekcie nowelizacji znalazł się też zapis dotyczący zanieczyszczenia dróg, chodników, placów i trawników. Chodzi m.in. o wyrzucanie niedopałków papierosów i śmieci przez kierowców, wycieki z aut czy zanieczyszczenia wywożone na drogę i chodniki przez pojazdy wyjeżdżające z placów budowy.
To jest też odpowiedź na oczekiwania społeczne bezkompromisowego działania przeciwko przestępcom środowiskowym. Ponadto, proponowane zaostrzenie kar ma również pełnić rolę prewencyjną, tak aby skutecznie zniechęcać potencjalnych sprawców do ich popełniania – tłumaczył w wypowiedzi dla Polskiej Agencji Prasowej Krzysztof Gołębiewski.
Grzywna za wyrzucanie śmieci przez okno samochodu ma wynosić nawet 5 tysięcy złotych. W opiniowanym właśnie projekcie ustawodawca chce nie tylko podnieść wysokość kar, ale także wprowadzić obowiązek usuwania negatywnych skutków popełnionego czynu. Projekt ustawy w tej sprawie ma być gotowy jeszcze w tym roku.
Dyskusja: