W krótkim czasie dwa poważne zdarzenia ściągnęły do pracy służby ratunkowe. W Kossowej i Witanowicach zderzyły się dwa auta . Skutki wypadków wyglądały groźnie. Dwie osoby trafiły do szpitala. Policja ustala dokładne przyczyny tych zdarzeń.
Ten młody człowiek bardzo chciał jeździć autem. Niestety póki co nie zrobił sobie nawet prawa jazdy. Jednak chęć podróżowania była silniejsza od niego i wsiadł do niedawno kupionego samochodu. Pech chciał, że przeliczył się w swoich umiejętnościach i wypadając z drogi staranował pieszego.
Mokro na jezdni, do tego ograniczona widoczność oraz mały błąd kierowcy i to wystarczy, by doszło do kraksy. W Wieprzu pod restauracją Polonez zderzyły się trzy samochody. Wypadek wyglądał na bardzo poważny.
Jak nie dziki, to znowu pajace na quadach dewastują lokalne boiska, niszcząc społeczną pracę wielu ludzi. Pod osłoną nocy delikwent postanowił pojeździć sobie na boisku w Tomicach. To już nie pierwszy taki wybryk. Działacze Dębu szacują straty na około 500 złotych i proszą o pomoc w ustaleniu sprawcy.
Niecodzienne zdarzenie na drodze krajowej w Radoczy. Kierowca ciężarówki z platformą transportową tzw. podczołgówką zgubił walec. Ciężki sprzęt zsunął się z lawety i uszkodził metalowe ogrodzenie jezdni.
Strażacy mają już wstępną odpowiedź na pytanie, dlaczego doszło do wybuchu gazu w Wieprzu. Prawdopodobnie mieszkanka domu zapomniała po prostu zakręcić na noc zawór na kuchence. Nad ranem poszła do łazienki, włączyła światło i doszło do nieszczęścia.
Straż pożarna i policja nie mogą narzekać na brak zadań w ostatnim czasie. Tylko w ciągu dwóch dni doszło do kilku groźnych wypadków, w których zginął jeden mężczyzna , a 7-letni chłopiec, poturbowany przez auto, trafił do szpitala.
Jechał droga powiatową w kierunku Wadowic. Na prostym odcinku w Rokowie prawdopodobnie wyprzedzał . Niestety przeliczył się w swoich możliwościach, ponieważ jego auto wypadło z drogi i wylądowało na pobliskim słupie energetycznym. Ten się złamał.
18-letni chłopak wjechał nieszczęśliwie na skuterze w volkswagena golfa. Do wypadku doszło na drodze w kierunku Bugaja, tuż obok klasztoru ojców bernardynów w Kalwarii Zebrzydowskiej. Chłopiec trafił do szpitala na obserwację.
Do szpitala w Wadowicach trafił 20-letni kierowca renault clio. Mężczyzna nieumiejętnie prowadził samochód krętą drogą wiodącą przez las. W pewnym momencie zjechał z trasy i wjechał na drzewo.
Wracali busem do domu, ale zamiast tego trafili na obserwację do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Wadowicach. Trzy osoby w tym kierowca to poszkodowani w kolejnym wypadku busa w naszym okolicach. Podróże busami robią się ostatni wyjątkowo niebezpieczne.
Ta stłuczka wyglądała fatalnie. Dwie kobiety prowadzące auta osobowe zderzyły się ze sobą na drodze krajowej w Inwałdzie. Jak informuje policja trzy osoby zostały poszkodowane w tym jedno dziecko. Policja wprowadziła ruch wahadłowy.
To już trzeci tragiczny wypadek związany z pracami rolnymi w naszym regionie. Tym razem w Sułkowicach młody mężczyzna został przygnieciony przez ciągnik, który przewrócił się na drodze gminnej. Jak informują służby ratownicze 24-latek zmarł.
Dziesięć osób rannych. To bilans zderzenia busa z ciężarówką, do którego doszło na granicy Wadowic z Tomicami. Na razie nie wiadomo jakie są dokładne przyczyny tego wypadku. Policja prowadzi działania wyjaśniające zdarzenie, w którym ucierpiało aż 10 osób.
Nie żyje kierowca fiata punto, który w piątek nad ranem rozbił się na drodze powiatowej w Stanisławiu Górnym. 28-letni mężczyzna zjechał z drogi i uderzył ogrodzenie prywatnej posesji.