Kierowca volkswagena golfa opowiada nam, że młody chłopak jechał za nim na skuterze i nie zachowywał bezpiecznej odległości.
Jechałem powoli, gdy zobaczyłem przed sobą dwoje ludzi, którzy chcieli przejść przez jezdnię. Zatrzymałem się przed przejściem dla pieszych, by ich przepuścić i wtedy usłyszałem uderzenie z tyłu. Wjechał mi tym skuterem na samochód - relacjonuje nam kierowca golfa.
Zdarzenie miało miejsce w czwartek po południu (4.09) na drodze powiatowej w kierunku Bugaja, tuż tobok klasztoru ojców bernardynów w Kalwarii Zebrzydowskiej. Chłopiec uderzył w tył samochodu i spadł ze skutera odnosząc obrażenia w klatce piersiowej.
Kierowca volkswagena widząc jego cierpienie, natychmiast zadzwonił na numer alarmowy.
Wezwałem karetkę pogotowia, bo sam nie bardzo wiedział, co mu się stało - mówi nam mężczyzna.
Pogotowie zabrało poszkodowanego chłopaka do szpitala w Wadowicach, gdzie zajęli się nim lekarze. Jak się dowiadujemy, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
(CIN)
Dyskusja: