Marek Sowa, poseł PO, na finiszu kampanii prezydenckiej, zdecydował, że w ośmiu miastach ze swojego okręgu wyborczego ustawi "mobilny punkt poselski" i będzie rozdawał ulotki Rafała Trzaskowskiego, w jego imieniu rozmawiając z mieszkańcami.
Nigdzie nie miałem problemu, z wyjątkiem Wadowic. Jedynie burmistrz Kaliński odmówił mi zgody na zajęcie rynku - poinformował na Facebooku poseł Marek Sowa.
W wadowickim Urzędzie Miasta w poniedziałek złożył dokumenty, w których prosił o zgodę na skorzystanie z przestrzeni rynku.
Urzędnicy potraktowali sprawę formalnie jako zgodę na "zajęcie pasa drogowego" i domagali się uzupełnienia wniosku o stosowny opis parametrów bliżej nieokreślonej konstrukcji "mobilnego punktu poselskiego".
Według kierownika techniczno-inwestycyjnego urzędu podpisanego pod pismem gmina nie ma możliwości rozpoznania sprawy w ciągu jednego dnia. Posłowi nakazano także uzupełnić dokument o projekt obiektu, część opisową, mapę sytuacyjną w skali 1:500 z rysowaną lokalizacją oraz oświadczenie o sposobie funkcjonowania i posadowienia obiektu.
Jednocześnie zaznaczyli, że mają 30 dni na decyzję, co w oczywisty sposób posła nie zadowalało, bowiem namiot wyborczy chciał rozłożyć we wtorek (23.06).
Burmistrz Bartosz Kaliński twierdzi, że doszło do nieporozumienia.
Nikt nie zamierza mu przeszkadzać w wykonywaniu mandatu posła. Formalnie pani dyrektor biura pana Marka zwróciła się o zajęcie pasa drogowego na wadowickim rynku i otrzymała stosowną odpowiedź od urzędnika taką, jak każdy, kto zwraca się z takim wnioskiem. To jest jakieś kompletne nieporozumienie i na siłę doszukiwanie się złych intencji - skomentował Bartosz Kaliński.
Burmistrz przypomniał, że kilkanaście dni temu Platforma Obywatelska rozłożyła namiot wyborczy nie występując o zajęcia pasa drogowego na rynku i zbierała podpisy pod kandydaturą Rafała Trzaskowskiego. Wówczas nie było żadnych problemów.
Wtedy jakoś wiedzieli, jak to zrobić i nie udawano, że ktoś ich blokuje. Rynek w Wadowicach nie ma barw politycznych i jest dla wszystkich - dodaje.
We wtorek (23.06) Marek Sowa mimo braku zgody urzędników namiot rozłożył na wadowickim rynku i rozdawał ulotki. Nikt mu w tym nie przeszkadzał, urzędnicy nie interweniowali, a rozdawanie ulotek przebiegało spokojnie. Mieszkańcy też potraktowali posła z serdecznością. Warto dodać, kilka godzin wcześniej swoje wydarzenie wyborcze organizowali nieopodal posłowie Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Dyskusja: