Sprawa wydaje się oczywista. Dotychczasowy najemca miejskiego placu przy ulicy Trybunalskiej w Wadowicach, w pobliżu zakładu karnego, powinien był do końca stycznia opuścić miejsce i wydać go miastu.
Jednocześnie powinien zaprzestać pobierania opłat za parkowanie od kierowców. Nie zrobił tego. W poniedziałek, 1 lutego, od kierowców pobierano zapłatę za parkowanie jak gdyby nigdy nic. Podobnie było, jak się dowiadujemy, we wtorek było podobnie.
W ratuszu mówią, że plac nie został oddany miastu i urzędnicy wystąpili już do sądu w tej sprawie.
Jednocześnie w ratuszu poinformowano nas, że sprawa poboru opłat również była wyjaśniania i potwierdzono taką praktykę. Urząd Miasta w Wadowicach stoi na stanowisku, że opłaty są pobierane nielegalnie.
W Wadowicach od lat panuje duży chaos na miejskich parkingach. System poboru opłat jest niestabilny i jednocześnie już przestarzały. Opiera się na pracy parkingowych i wynajmie placów do parkowania prywatnym najemcom, często osobom prowadzącym jednoosobową działalność gospodarczą.
W wielu miastach Polski odchodzi się od takich praktyk na rzecz elektronicznych systemów pobierania opłat w parkomatach.
W Wadowicach na przełomie roku uruchomiono dwa darmowe parkingi dla kierowców wybudowane z pieniędzy unijnych. Jeden znajduje się przy ulicy Sienkiewicza, a drugi przy ulicy Piłsudskiego.
Dyskusja: