To co się dzieje ostatnio za oknem, na pewno jest przyczyna wielu chorób układu oddechowego. Częste zmiany temperatur, zanieczyszczenia powodowane przez to, że spora część mieszkańców dogrzewa się piecami na węgiel, to tylko niektóre z przyczyn częstszej niż zwykle zapadalności na choroby układu oddechowego.
Jak pokazuje doświadczenie i statystyki wydziałów ochrony środowiska małopolskich służb administracyjnych, najgorsze jeszcze przed nami.
Jest jednak ciekawostka, na którą być może zwróciła uwagę niewielka liczba osób. To skokowy wzrost zachorowań na zapalenia oskrzeli, gardła, spojówek tuz po Święcie Zmarłych i Zaduszkach. Dorośli astmatycy na pewno wiedzą o co chodzi, a jeśli nie to słowa lekarzy powinny im uświadomić, że dym wydobywający się z palonych zniczy może im zaszkodzić.
Dlatego dzieci i dorośli z astmą lub po chorobie układu oddechowego, nie powinni wystawiać się na długie przebywanie nad grobami zmarłych. Niestety, to są fakty. Lekarze nie mówią o zakazie, ale o wzięciu pod uwagę tego szczegółu. Dobrym sprzymierzeńcem w tej sytuacji, jest lekki wiatr, który rozwieje unoszące się substancje, wśród których nie brakuje tych szkodzących zdrowiu.
Mimo, iż w dzisiejszych czasach sporo na rynku dobrej jakości szklanych zniczy z mało inwazyjnym, jasnym wkładem, to ostatnio w modę wchodzą tradycyjne, otwarte znicze parafinowe z knotem. Te, niestety mimo swojej urody, bardzo źle wpływają na powietrze wokół nas, a tym samym na stan zdrowia ludzi podatnych na choroby układu oddechowego.
Dyskusja: