Od 19 lat wadowiczanie spotykają się na wadowickim rynku ostatniego dnia roku o godz. 19, by zobaczyć pokaz fajerwerków. Ta impreza przyciąga na centralny plac miasta po kilka tysięcy osób. Do Wadowic zjeżdżają ludzie z okolicznych miejscowości. Przez te lata utarło się, że Wadowice rozpoczynają w ten sposób sylwestrową zabawę, a dzieci mają uciechę zanim rodzice położą je do łóżek spać.
W trakcie okazu puszczana jest muzyka, a burmistrz składa mieszkańcom życzenia. Potem wszyscy się rozjeżdżają i we własnych gronie bawią się na sylwestrowych imprezach.
W tym roku nic się nie zmieni. Pokaz odbędzie się tak, jak dotychczas, mimo iż obecny burmistrz Wadowic Mateusz Klinowski do samej imprezy podchodzi bardzo krytycznie.
Czy jest sens puszczać w powietrze 10 tysięcy złotych? Pokaz trwa dziesięć minut, czyli wychodzi, że jedna minuta kosztuje miasto tysiąc złotych -wylicza burmistrz i zapowiada, że formułę spotkania trzeba będzie zmienić.
Pokaz fajerwerków w firmie pirotechników z Libiąża zamówiły jeszcze poprzednie władze miejskie, czyli burmistrz Ewa Filipiak. Pomysłodawcą tego przedsięwzięcia i człowiekiem, który czuwał nad jego realizacją, był przez lata rzecznik prasowy ratusza Stanisław Kotarba. Oboje już w urzędzie nie pracują od dnia zaprzysiężenia nowego burmistrza, ale na wycofanie się z pokazu w tym roku było już za późno.
Stąd też Mateusz Klinowski musi spotkać się z mieszkańcami 31 grudnia i wejść w buty, które uszyli dla niego poprzednicy. Sam ma inną wizję na 31 grudnia.
Może trzeba się zastanowić, jak powinno to wyglądać w następnych latach. W niemieckich miastach, gdzie byłem w takim właśnie okresie świątecznym, organizowany jest jarmark noworoczny, który kończy się sylwestrową zabawą. Myślę, że byłoby to też dobre rozwiązanie dla Wadowic - dodaje Mateusz Klinowski.
Jeśli więc wierzyć nowemu burmistrzowi, Sylwester 2015 w Wadowicach zostanie uczczony w całkiem innej formule, stąd też 19 pokaz fajerwerków będzie prawdopodobnie ostatnim i z tego względu może warto go zobaczyć.
(Aktualizacja 31.12)
Dyskusja: