Tradycji stało się zadość. Już po raz dwudziesty pierwszy piłkarze Iskry i Skawy przywitali Nowy Rok na boisku. Punktualnie w samo południe, obie drużyny stawiły się na mecz na wadowickim Orliku. Spotkanie zakończyło się sensacyjnym wynikiem.
Spośród wszystkich klas rozgrywkowych w powiecie wadowickim Sosnowianka kończy jesienną rundę najwyżej. Po ostatniej wygranej zajmuje 4. miejsce w tabeli IV ligi i choć traci do lidera dziewięć punktów na wiosnę może jeszcze bardziej ucieszyć swoich kibiców.
Z trzech drużyn powiatu grających w IV lidzie tylko Beskidowi udało się w tej kolejce zapracować na trzy punkty. Sosnowianka i Iskra przegrały u siebie mecze. Piłkarze Iskry zaliczyli wysoką porażkę z drużyną z dołu tabeli.
Z trzech drużyn powiatu grających w IV lidze tylko Iskra Klecza zdobyła w sobotę komplet punktów. Na boisku było nieco nerwowo, emocji nie wytrzymał trener, który musiał oglądać mecz zza płotu. Tymczasem Sosnowianka i Beskid przegrywają do zera.
W środę (26.10) odbył się zaległy mecz Iskry Klecza Dolna z Orłem Piaski Wielkie. Tym razem boisko nie wygrało z piłkarzami, a Iskra dała popalić przeciwnikom.
Pięć bramek, czerwona kartka i dramaturgia do ostatnich sekund – w sąsiedzkim starciu Choczni z Inwałdem było wszystko to, co kibice lubią najbardziej. To była udana niedziela. Poza Olimpią, trzy punkty zgarnęli także piłkarze z Wysokiej, Babicy i Kleczy. Wyłamała się jedynie Skawa Wadowice.
Wielkie derby Iskry z Sosnowianką zapowiadane były jako hit sezonu, ale zamiast porywającego meczu kibice zobaczyli piłkarskie szachy. Oba zespoły były świetnie zorganizowane taktycznie, zagrały dobrze w defensywie, a jedyna bramka padła po rzucie karnym.
Hit kolejki, rundy, a może całego sezonu? W sobotę w Kleczy Dolnej dojdzie do elektryzujących derbów pomiędzy Iskrą a Sosnowianką. Oba zespoły są „w gazie" i zapowiadają walkę o zwycięstwo. Szkoda tylko, ze tak ważny mecz rozpocznie się o godzinie 11:00.
W przenikliwym chłodzie i przy mocno padającym deszczu rozgrywał się finał Pucharu Polski. Całe szczęście, że nie doszło do rzutów karnych, bo w końcówce meczu robiło się już ciemno i do strzelania jedenastek potrzebne byłyby latarki.
Wkraczamy w decydującą fazę tej rundy, podczas której atuty czysto piłkarskie będą miały o wiele mniejsze znaczenie. W ciągu kilku dni wiele pięknych trawiastych boisk w regionie zamieniło się w grzęzawisko. Mimo to odwołano tylko jedno spotkanie.
Działacze wadowickiego podokręgu odwołali zaplanowany na środę (5.10) finał Pucharu Polski pomiędzy Babią Górą Sucha Beskidzka, a Iskrą Klecza. Powodem są fatalne warunki atmosferyczne, w jakich rozgrywanie meczu o taką stawkę nie miałoby żadnego sensu.
Do niecodziennej sytuacji doszło podczas niedzielnego meczu Olimpii Chocznia z Orłem Wieprz. Z powodu braku aktualnych kart zdrowia piłkarzy gości sędzia odgwizdał koniec spotkania, ale po chwili, kiedy część kibiców opuściła stadion, nakazał zawodnikom powrócić na murawę i grać.
Piłkarze Iskry robią co mogą, aby spotkania na stadionie w Kleczy trzymały w napięciu do ostatniego gwizdka. Po pierwszej połowie prowadzili 2:0 i był to najmniejszy wymiar kary, ale w drugiej połowie zaprosili przeciwników do rywalizacji.
Za nami połowa spotkań w rundzie jesiennej sezonu 2016/2017. Spośród ośmiu zespołów z gminy Wadowice zadowoleni ze swoich wyników mogą być jedynie piłkarze Amatora Babica oraz Skawy Jaroszowice. Reszta drużyn zaliczyła ligowy falstart.
Czego się nie robi dla swojego klubu! Wobec problemów z bramkarzami w niedzielnym meczu ligowym Iskry Klecza między słupkami stanął prezes klubu i zarazem przewodniczący Rady Miejskiej w Wadowicach Robert Malik. Jak mu poszło?