We wtorek na osiedlu miał się rozpocząć długo planowany remont drogi. Alle do remontu nie doszło, ponieważ na ulicy wciąż parkowały samochody.
Jak informuje nas jeden z właścicieli aut, który zaparkował przy ulicy osiedlowej na XX-lecia w Wadowicach koparka pozostawiona przez drogowców blokuje od kilku godzin wyjazd z drogi. W ten sposób nie można z niej wyjechać.
Z ulicy nie można wyjechać, przecież to jest droga pożarowa. To jakaś paranoja. Nie jest prawdą, że wiedzieliśmy o remoncie i skutecznie nas o tym poinformowało. Tak nie było - mówi właściciel jednego z samochodów, który pozostał zaparkowany na obszarze, na którym miało dojść do remontu.
Jak dodał, on sam nie wiedział nic o remoncie, bo nie było żadnych informacji o planowanych pracach. Teraz ci, którzy nie mogą wyjechać z ulicy, liczą na skuteczną interwencję straży miejskiej.
Rano z kolei drogowcy skarżyli się, że nie mogli rozpocząć remontu z powodu zaparkowanych tutaj samochodów.
Prosiliśmy, by nie parkować samochodów, ponieważ droga będzie zamknięta - informowali nas pracownicy firmy wykonującej remont. - W ten sposób uniemożliwiają nam przeprowadzenie remontu. Jeśli dziś ulica nie zostanie odblokowana, to będziemy musieli wezwać straż miejską.
Remontu drogi domagali się sami mieszkańcy, skarżąc się z kolei, że firma wykonała tylko przebudowę chodnika, a dziurawą drogą się nie zajęła, choć takie miała zlecenie od miasta.
Wygląda na to, że obie strony muszą dojść do jakiegoś porozumienia.
Dyskusja: