Jeśli chodzi o przyrost zakażeń koronawirusem w powiecie wadowickim, to ten tydzień należał do najtrudniejszych w tym roku.
Codziennie notowano tutaj ponad sto przypadków. Niedziela, mimo iż jest weekend i zazwyczaj wykonywano mniej testów, wcale nie przyniosła zmniejszenia liczby zakażonych.
Ostatniej doby potwierdzono 107 przypadków, na szczęście nie notowano przypadków śmiertelnych. W sumie w ostatniej dobie wykonano w powiecie wadowickim 231 testów. Obecnie aż 2012 osób przebywa w powiecie wadowickim na kwarantannie.
Miniona doba przyniosła 21 849 nowe stwierdzone przypadki zakażenia koronawirusem oraz 140 zgonów wywołanych przez COVID-19 w całej Polsce. To powoduje, że do dziś koronawirusem w całym kraju zakażone zostało 2 058 550 osób, z których 1 656 827 zwalczyło wirusa, a 49 300 zmarło. Obecnie zmaga się z nim 352 423 mieszkańców Polski.
Symulacje wskazują, że szczyt zachorowań na koronawirusa przypadnie na przełom marca i kwietnia - mówił w niedzielę wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.
Dodał, że w następnych dniach zachorowań będzie zdecydowanie więcej. Zapewnił, że jeżeli chodzi o liczbę łóżek to "mamy bufor bezpieczeństwa".
Szpital im. Jana Pawła II w Wadowicach dysponował dotąd 54 miejscami na oddziałach wewnętrznych, do tego 7 łóżkami na oddziale obserwacyjnym i czterema na intensywnej terapii. Od ponad tygodnia panuje tu taka sytuacja, że miejsce te są zajęte chorymi. Gdy zwalnia się kilka miejsc jednego dnia, natychmiast pojawiają się nowi pacjenci.
Od nowego tygodnia szpital musi zwiększyć liczbę miejsc do 89 kosztem czasowego wyłączenia oddziału geriatrycznego. Seniorzy mają zostać wypisani do domu za zachowaniem oczywiście zasady, że zdrowie chorego jest stabilne i nie wymaga pilnego leczenia.
Dyskusja: