NA POCZĄTKU BYŁA JAROSZOWIANKA
W miniony weekend Skawa Jaroszowice obchodziła jubileusz 70-lecie powstania. Co prawda klub formalnie założono w 1946 roku, ale wielu kibiców Skawy twierdzi, że jest o 9 lat starszy.
Tak naprawdę historia zespołu sięga aż do 1937 roku, kiedy to ksiądz Świeżek założył Katolickie Zrzeszenie Młodzieży „Jaroszowianka". W tym czasie kapitanem zespołu był Ludwik Banaś, a zawodnikami: Wojciech Grzyb, Bronisław Cholewa, Stanisław Kapłan, Teofil Kudela, Jan Cholewa, Stanisław Fila, Kazimierz Cholewa, Tadeusz Zadora, Józef Zając, Antoni Hanusiak oraz Leonard Witek – zdradza nam prezes Skawy Piotr Porębski.
Drużyna w tym okresie trenowała na boisku zlokalizowanym po lewej stronie rzeki „Pod Łąckami" na Zbywaczówce. Kiedy rozpoczęła się II wojna światowa, działalność zespołu zamarła, gdyż granicę między Rzeszą a Generalna Gubernią tworzyła Skawa, również ta płynąca przez Jaroszowice.
REAKTYWACJA PO ZAKOŃCZENIU WOJNY
6-letnia wojna nie zniszczyła jednak piłki nożnej w Jaroszowicach. Zaraz po jej zakończeniu miejscowa młodzież zaczęła na nowo działać, rozgrywając mecze m.in. w Wadowicach, Zembrzycach, Andrychowie, Bulowicach, a nawet w Cieszynie, gdzie aby dotrzeć na boisko – wyjeżdżano dzień wcześniej na „furmance". Organizowano również sobotnie mecze z klerykami z Kopca i Karmelu.
Mający za sobą trudne doświadczenia lat wojny działacze oraz zawodnicy dążyli do zalegalizowania klubu. W końcu, dzięki staraniom Stanisława Dyrcza, Tadeusza Zadory i Józefa Dyrcza w maju 1946 roku powołano Ludowy Zespół Sportowy Skawa Jaroszowice.
Jesteśmy drugim najstarszym klubem w Polsce, zrzeszonym w stowarzyszeniu Ludowych Zespołów Sportowych – chwali się niestrudzony prezes Porębski.
Przez lata klub wychował wielu znakomitych piłkarzy z Jaroszowic i okolic, jak m.in. Jan Chrapla, Tadeusz Koźbiał, Tadeusz Łopata, Franciszek Frączek, Julian Frączek, Jan Cholewa, Kazimierz Cholewa, Stanisław Pióro, Tadeusz Zadora, Rydolf Bucki, Tadeusz Jucha, Stanisław Sabuda, Józef Sabuda, Zenon Dyrcz, Włodzimierz Szkut, Emil Łopata, Władysław Leń, Franciszek Leń, Franciszek Chmiel, Leon Grzyb, Stanisław Grzyb, Józef Banaś, Kazimierz Kwarciak, Tadeusz Skrzypek, Jerzy Brańka, Maciej Szkut, Kazimierz Szkut, Wojciech Brańka, Jan Zając, Marian Koźbiał, Ryszard Kołek, Tadeusz Kozioł, Jerzy Kołek, Antoni Zadora, Kazimierz Słupski, Bronisław Słupski, Tadeusz Słupski, Władysław Zadora, Stanisław Kręcioch, Bogusław Leń czy Jacek Wasyliszyn.
Wielu z nich było obecnych na naszym jubileuszu, a część otrzymała odznaczenia z Małopolskiego Związku Piłki Nożnej i Małopolskiego Zrzeszenia Ludowych Zespołów Sportowych. Uroczystość była okazją do przywołania wspomnień, kiedy to wspólnie spędzali ze sobą czas, uczyli się odpowiedzialności, kształtowali swoje charaktery, czy zarażali innych sportem – wyznaje Piotr Porębski.
NAJWIĘKSI SIŁACZE W REGIONIE
LKS Skawa Jaroszowice wychowywała jednak nie tylko piłkarzy. W styczniu 1957 roku założono sekcję podnoszenia ciężarów, w której swoją tężyzną fizyczną wykazywali się tacy sportowcy jak: Leon Grzyb, Władysław Grzyb, Kazimierz Grzyb, Józef Sadek, Józef Klausner czy Sergiusz Zając. Cała szóstka może się pochwalić drużynowym mistrzostwem okręgu krakowskiego. Najwybitniejszym sztangistą Skawy był Władysław Grzyb, który za liczne sukcesy odznaczany był wieloma tytułami, między innymi złotą odznaką działacza Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów.
W latach 70-tych zainicjowano natomiast działalność sekcji tenisa stołowego, która przez kilka sezonów grała nawet w 3. lidze. Drużynę pingpongistów tworzyli m.in. Grażyna Fila, Antoni Zadora, Władysław Zadora, Stanisław Chmiel, Jerzy Pomietło, którzy wielokrotnie zdobywali mistrzostwa i wicemistrzostwa powiatu wadowickiego.
45 LAT OD POWSTANIA BOISKA
Początek lat 70-tych to również ważny okres w rozwoju sekcji piłki nożnej. W 1971 roku przy wielkim zaangażowaniu mieszkańców, na czele m.in. ze Stanisławem Dyrczem, Tadeuszem Zadorą, Stanisławem Andziakiem, Marianem Koźbiałem i Stanisławem Bandołą - rozpoczęto budowę obecnego boiska sportowego.
Warto podkreślić, że pierwsze kroki w karierze sportowej stawiali na naszym boisku m.in. Rafał Brańka (legenda Iskry Klecza – przyp. red.), czy były piłkarz Legii Warszawa i Groclinu Grodzisk Wielkopolski – Igor Kozioł, który przez pierwsze lata swojego życia razem z rodzicami mieszkał w domu nauczyciela w Jaroszowicach. Młody Igor często przychodził na nasze boisko, na którym grał z kolegami w piłkę – opowiada prezes Skawy.
Przez kilkadziesiąt lat działalności piłkarska „Skawa" przeżywała wzloty i upadki, dryfując pomiędzy A, B i C klasą. W czerwcu br. jaroszowianie w pięknym stylu wywalczyli mistrzostwo klasy C i po roku banicji w nowym sezonie ponownie zagrają w B klasie. Jak wyznaje Piotr Porębski, w ostatnich latach coraz trudniej pozyskać ludzi do pracy społecznej, dlatego tym, którzy wciąż działają, należy się wielki szacunek.
Pragniemy podziękować wszystkim byłym i obecnym działaczom, byłym prezesom klubu, władzom lokalnym, mieszkańcom Jaroszowic oraz sympatykom klubu spoza naszej wioski – za czas poświęcony w Skawie, który w ciągu 70 lat wpisał się trwale w krajobraz sportowy Jaroszowic i Ziemi Wadowickiej. Dziękujemy również sponsorom, dzięki którym wsparciu łatwiej jest pokonywać trudności dnia codziennego w naszej działalności – dodaje.
Wielu "społeczniakom" udało się podziękować osobiście podczas dwudniowego jubileuszu, zorganizowanego w minioną sobotę i niedzielę.
Dyskusja: