Andrzej Sobieszczyk, który w poprzednim sezonie rozegrał 24 mecze, a jego Puszcza szczęśliwie utrzymała się w II lidze, w obecnych rozgrywkach długo musiał czekać na swoją szansę. Wszystko przez kontuzję, której nabawił się na dwa tygodnie przed inauguracją sezonu 2015/2016.
17 lipca skręciłem kostkę i wyleczyłem się dopiero po 8 tygodniach. Dużo trenowałem, żeby wrócić, ale trener nie zmieniał składu – wyznaje nam Andrzej Sobieszczyk.
Od początku sezonu w bramce Puszczy stał Marcin Staniszewski i pomimo że niepołomiczanie spisywali bardzo słabo, Sobieszczyk nawet po wyleczeniu kontuzji nie miał uznania w oczach trenera. W końcu jednak Staniszewski wyeliminował się sam. W wyjazdowym spotkaniu z Okocimski Brzesko (31 października) golkiper Puszczy otrzymał czerwoną kartkę i między słupki Puszczy wszedł Andrzej Sobieszczyk.
Niepołomiczanie kończyli ten mecz w „dziewiątkę" i wadowicki bramkarz nie mógł za wiele działać w tym spotkaniu, wpuszczając dwa gole, po których Okocimski wygrał 2:0. W kolejnych czterech meczach, kończących rundę jesienną, wychowanek Skawy Wadowice bronił już jednak jak natchniony i przez cały listopad ani razu nie wyciągał piłki z siatki, a Puszcza zanotowała dwa zwycięstwa i dwa remisy, po których awansowała z 13 na 11 pozycję w lidze.
Od kiedy Andrzej Sobieszczyk wrócił do bramki to praktycznie zaczarował naszą bramkę. Prócz meczu z Okocimskim, kiedy wszedł na murawę w trakcie meczu, nie puścił już bramki w tej rundzie. Cieszymy się, że nie tracimy bramek. Mamy nadzieję, że na wiosnę będziemy kontynuować tą serię – chwali swojego kolegę piłkarz Puszczy Marcel Kotwica.
Ostatni mecz ze liderem II ligi – Stalą Mielec, zakończony wynikiem 0:0, z trybun oglądał nawet Zbigniew Boniek, który na pewno zwrócił uwagę na postawę młodego bramkarza z Wadowic. Prezes PZPN zna bowiem Sobieszczyka z występów w reprezentacji Polski do lat 20, w której dwa lata temu rozegrał jeden mecz przeciwko Niemcom (przegrany 0:1).
Debiut w reprezentacji oraz występy w I lidze w sezonie 2013/2014 nie są jednak spełnieniem dla 22-bramkarza. Andrzej Sobieszczyk nie ukrywa, że wciąż marzy o grze w ekstraklasie.
Na razie skupiam się na grze w Puszczy Niepołomice. Na pewno jednak w zimie będę się zastanawiał, co dalej – wyznaje Andrzej Sobieszczyk.
Klub, który zechce go kupić, będzie musiał jednak za niego słono zapłacić. Słynny portal transfermarkt.pl wycenia Andrzeja Sobieszczyka na około 100 tysięcy euro.
transfertmarkt.pl
Dyskusja: