Cztery komitety wprowadziły do nowej Rady Powiatu swoich radnych. Żaden z nich nie ma jednak większości w 27-osobowej radzie. Stąd też potrzebna będzie koalicja, która wyłoni nowy pięcioosobowy zarząd powiatu.
Wybory wygrało w wadowickim Prawo i Sprawiedliwość uzyskując 11 mandatów radnych. Do większości potrzeba kolejnych trzech radnych.
Kandydatem PiS na starostę, przynajmniej jak dotąd jest były poseł Marek Polak z Andrychowa. Ale skro PiS nie ma większości to wśród pierwszych rozmów pojawiają się tez nowe nazwiska jak Piotra Chrapli z Wadowic, Małgorzaty Targosz - Storch z Mucharza, czy też Józefa Kubika z Andrychowa.
Jest też możliwe, że PiS mógłby oddać to stanowisko komitetowi, czy grupie radnych, która dołączyłaby do koalicji. Takimi kandydatami dla PiS mogą być Michał Chrząszcz ze Spytkowic czy Grażyna Stuglik - Nizio z Inwałdu.
W ostatnich godzinach mówi się, że kandydatem Wspólnoty Samorządowej mógłby być radny z Wadowic Sebastian Mlak (24 l.), który w wyborach do powiatu uzyskał najlepszy wynik. Zdobył rekordową liczbę 2614 głosów.
Kandydatury Mlaka nie wspierają jednak doświadczeni radni Józef Łasak i Jacek Jończyk, były starosta wadowicki, który być może sam po cichu liczyłby na powrót na najważniejszą funkcję w starostwie. Jego wynik wyborczy nie budzi jednak takiego respektu jak radnego Mlaka.
Odmiennie od PiS Wspólnota Samorządowa nie stanowi jednolitej grupy i każdy z radnych może mieć swoją koncepcję na zarząd.
Trzecia Droga od początku zapowiadała, że kandydatem tej grupy na starostę jest Wojciech Polak, obecnie wiceburmistrz z Andrychowa. On sam dostał się do Rady Powiatu. Drugą opcją tego komitetu jest wieloletni radny ze Stryszowa Jan Gębala.
Zarówno Wspólnota, jak Trzecia Drogą będą jednak przedłużać rozmowy koalicyjne do wyników wyborów w Andrychowie. Jest duże niebezpieczeństwo, że Tomasz Żak może stracić fotel burmistrza, a wówczas jego kandydaturę jako starostę spoza rady mogliby poprzeć kandydaci obu komitetów. Tym bardziej, że Tomasz Żak miał duży udział w kompletowaniu list wyborczych obu komitetów.
O ile koalicja Wspólnoty i Trzeciej Drogi jest możliwa, to do rządzenia brakuje jeszcze dwóch głosów. Wspólnota i Trzecia Droga mają po sześciu radnych w radzie.
Dlatego języczkiem uwagi w pierwszej kolejności dla trzech głównych komitetów są radni z komitetu Razem dla powiatu wadowickiego. Komitet zakładał radny Michał Chrząszcz wespół z obecnym starostą Eugeniuszem Kurdasem.
To właśnie polityczna "zdrada starosty" była powodem, że zabrakło go na listach PiS. Teraz gdy Eugeniusza Kurdasa nie ma już w radzie, bo startując z własnego komitetu nie uzyskał mandatu, już nikt nie musi liczyć się z jego zdaniem.
Komitet wprowadził do rady Mirosława Sordyla, Grażynę Stuglik - Nizio, Michała Chrząszcza oraz Łukasza Brózdę.
Wielką ochotę na zostanie starostą ma Mirosław Sordyl z Wieprza. Przez ostatnie pięć lat był członkiem zarządu powiatu. Pojawił się też pomysł, by w nowym zarządzie pozostał Eugeniusz Kurdas albo jako wicestarosta, albo członek zarządu. Ta koncepcja jest jednak nie do zaakceptowania dla pozostałych komitetów. Wydaje się, że rozsądniej jest rozmawiać o nowym zarządzie z pozostałymi radnymi komitetu, a pomysły personalne Mirosława Sordyla i Eugeniusza Kurdasa można sobie jedynie zapisać na kartce.
W nowym samorządowym rozdaniu to podziału są jeszcze stanowiska wicestarosty, trzech członków zarządu i prezydium rady przewodniczący i dwóch zastępców.
Co kadencję radni zapominają o jednym ważnym stanowisku, które też można obsadzić. To stanowisko sekretarz Starostwa Powiatowego. Od 25 lat zajmuje je Beata Geisler, która wyrobiła sobie mocną pozycję. Zmiana na stanowisku sekretarza powiatu może pozwolić nowemu staroście i jego zarządowi nadać administracji nową jakość.
Dyskusja: