Od dłuższego czasu zastanawiamy się, jak zwycięska kampania Andrzeja Dudy wpłynie na przetasowania polityczne na dole, między innymi na nasz lokalny PiS, w którym niepodzielnie panuje szefowa sztabu prezydenta – elekta Beata Szydło. Były już spekulacje, że może zostać szefową kancelarii prezydenta, ale najnowsze wieści z jądra PiS-u są jeszcze bardziej zaskakujące.
Beata Szydło może być kandydatką PiS-u po jesiennych wyborach do objęcia fotela premiera Rzeczpospolitej. W Radiu Kraków Andrzej Duda wyraził swoją opinię, że to bardzo dobra kandydatura.
Jak ktoś mnie pyta czy uważam, że byłaby dobrym premierem RP w czasach, kiedy Polacy oczekują dobrej zmiany, to także jako kobieta i córka górnika, wychowana w trudnych warunkach czekania na ojca, nadawałaby się do tej roli doskonale - mówi w Radiu Kraków prezydent-elekt.
Pozycja Beaty Szydło w partii Jarosława Kaczyńskiego jest bardzo silna. Od 2010 roku posłanka z Brzeszcz jest wiceprezeską PiS, a od roku pełni również funkcję skarbnika. Od 10 lat zasiada w ławach poselskich i wygrywa kolejne wybory z najlepszym wynikiem w okręgu nr 12, w skład którego wchodzą powiaty wadowicki, chrzanowski, oświęcimski, suski i myślenicki.
Ona pokazała wielki talent zarządczy. A tego właśnie potrzeba premierowi. Pani Szydło łączy w sobie takie bardzo dobre cechy, w sytuacji, gdy potrzeba naprawiać państwo, ale z uwzględnieniem potrzeb społecznych, taka osoba byłaby właściwą osobą na właściwym miejscu - dodaje Andrzej Duda.
Przyszła głowa państwa przekonuje, że jako prezydentowi świetnie by mu się współpracowało z taką panią premier.
Zawsze bylibyśmy w stanie usiąść przy stole i rozmawiać, wynegocjować dobre rozwiązania - twierdzi Andrzej Duda.
Dyskusja: