WADOWICE - Wydatki budżetu powiatowego ogółem wyniosą bez mała 156,8 mln zł, z czego 35 milionów zarezerwowano na inwestycje.
Największe zadanie w powiecie wadowickim to modernizacja ulicy Sienkiewicza w Wadowicach (11,4 mln zł). W zeszłym tygodniu na tę inwestycję podpisano już umowę. Kolejną duża inwestycją będzie przebudowa Białej Drogi z Andrychowa do Nidku, na co przewidziano 10,6 mln zł. W gminie Wieprz zaplanowano prócz modernizacji Białej Drogi także dwóch odcinków drogi we Frydrychowicach (2,3 mln zł).
Andrychów skorzysta też jeszcze dzięki przewidzianej kontynuacji budowy chodnika Andrychów – Rzyki. W 2020 r. za kwotę 752 tys. zł powstanie 3,3 km traktu dla pieszych przy ulicy Kilińskiego w stronę Sułkowic-Bolęciny. Jednocześnie zaplanowano również w powiecie rozpoczęcie przebudowy drogi Brody - Palcza.
W tym roku po raz pierwszy od 18 lat zarząd powiatu zrezygnował z tak zwanego "klucza na drogi" przy podziale pieniędzy na inwestycje. O co chodzi? 18 lat temu w powiecie przyjęto algorytm podziału pieniędzy na inwestycje drogowe. Chodziło w nim o to, by w każdej z gmin dokonywać sukcesywnych remontów.
Jednocześnie do tych inwestycji dopłacały gminy. W tym roku takich przedsięwzięć nie będzie. To z kolei powoduje, że niektóre gminy poczuły się wykluczone z podziału pieniędzy na remonty lokalnych traktów.
Taki podział środków finansowych nie spodobał się radnemu Janowi Wacławskiemu. Radny opozycji uznał, że gminy Stryszów i Mucharz zostały poszkodowane. Były wójt Stryszowa zagroził nawet opuszczeniem przez obie gminy powiatu wadowickiego i przejściem do powiatu suskiego.
Dyskusja: