Kraje Unii Europejskiej dążą do jak największego procentu recyklingu śmieci. Każdego roku wartość wyrażana w procentach rośnie. Jeszcze w zeszłym roku taki limit dla miast wynosił 25%, teraz już 35 %.
Do 2035 roku mieszkańcy Polski będą musieli oddawać do recyklingu aż 65% wytwarzanych przez siebie śmieci.
Okazuje się, że w Andrychowie mają z tym problem. Na tę chwilę zrecyklingowano 31% odpadów. Brakuje więc czterech punktów procentowych.
Urzędnicy obawiają się, że jeśli do końca roku nie uda się ponieść tego wskaźnika do oczekiwanych 35%, wówczas na samorząd nałożona zostanie kara. Ta może wynosić nawet kilkaset tysięcy złotych w skali roku. Kwotę tą trzeba by było wygospodarować w budżecie gminnym.
Ewa Rohde-Trojan, kierowniczka Wydziału Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Leśnictwa Urzędu Miejskiego w Andrychowie poinformowała Nowiny Andrychowskie, że największy problem mają budynki wielorodzinne, bo tam nie wszyscy mieszkańcy trzymają się ściśle zasady segregacji.
Poza tym nowe przepisy mówią o opłatach liczonych od „osób zamieszkujących", a nie zameldowanych pod danym adresem. A to oznacza, że to my sami składamy deklarację i oświadczamy w niej, ilu mamy domowników. Oczywiste jest, że pomijamy w takiej deklaracji np. studiujące dzieci, czy pracujących za granicą, bo oni bywają w domach gośćmi. Ostatecznie opłata za jedną osobę to w skali miesiąca 26,50 zł. Ale bywa, że ta zasada jest furtką dla wielu z nas, więc osób nie zostało wpisanych w deklaracje, choć nadal mieszkają... Już kilka lat temu zniknęło nam od dwóch do trzech tysięcy Andrychowian - czytamu w Nowinach Andrychowskich.
Dyskusja: