W dużych miastach ogólnodostępne pralnie samoobsługowe to już żadna nowość. Choć koszt wyprania i wysuszenia ubrań może u niektórych wywołać ból głowy, to jednak taka usługa staje się coraz bardziej popularna. To usługa skierowana raczej dla osób, które ze względu na styl życia nie użytkują we własnych mieszkaniach pralek, albo chciałyby wyprać większe rzeczy w większej pralce.
Czy coś takiego mogłoby się sprawdzić w raczej prowincjonalnym powiecie? W wadowickim znalazła się osoba, która postanowiła sprawdzić rynek i właśnie powstała ogólnodostępna pralnia samoobsługowa w Kalwarii Zebrzydowskiej.
Co ciekawe, urządzenie nie znajduje się w pomieszczeniu, tak jak zwykle to bywa przy podobnych usługach, ale na zewnątrz, za jednym z budynków parku handlowego przy ulicy Krakowskiej.
Urządzeniu przyjrzał się portal Kalwaria24.pl. Okazuje się, że usługa jest dość droga. Koszt prania zaczyna się od 35 zł ( za około 30-40 minut w pralce do 8 kg), a suszenia od 15 zł. Można jednak zrobić pranie bardzo dużych rzeczy. Pojemność jednej z pralek wynosi bowiem 18 kg ( 50 zł za pranie). Nie musimy się też martwić o detergenty potrzebne do prania.
Dlaczego pralkomat powstał w tym miejscu? W zamyśle jest taka sytuacja, że ktoś wstawia ubrania do bębna i idzie na przykład na zakupy do niedalekich sklepów. Po zakupach wraca po pranie.
Myślicie, że to może się sprawdzić?
Dyskusja: