Już w zeszłym roku rodzice uczniów szkół ponadpodstawowych musieli zapłacić około 300-500 zł za komplet nowych podręczników. Reszta tak zwanej wyprawki to koszt od 80 zł do nawet 200 zł, jeśli trzeba kupić też nowy plecak.
W tym roku może być jeszcze gorzej. W rozmowie z Nowinami Andrychowskimi sprzedawcy artykułów szkolnych nie ukrywają, że dostawcy chcą nadrobić straty z okresu pandemii.
Nie ma się co dziwić w czasie nauczania zdalnego sprzedaż materiałów szkolnych dramatycznie spadła. Teraz wielu producentów i handlowców chce to nadrobić - mówi jeden ze sprzedawców w rozmowie z Nowinami.
Jak informują z kolei pisma branżowe ceny materiałów szkolnych rosną nawet dwa razy w miesiącu. Oferowana przez rząd "wyprawka 300+" traci na wartości coraz szybciej. Do takiej sytuacji przyczynia się na pewno także wysoka inflacja. Z badań CBOS wynika, że w 2018 roku na wyprawkę szkolną rodzice wydali średnio 1051 zł na jedno dziecko, natomiast w 2019 roku wskazało, że koszt wyprawki na jedno dziecko wzrósł do 1120 zł. Według szacunkowych danych firmy Deloitte, rodzina wychowująca jedno dziecko, w tym roku, wyda na wyprawkę średnio 1388 zł.
Rodzice uczniów szkół podstawowych mają o tyle lepszą sytuację, że podręczniki otrzymują od szkół. Inaczej jest w szkoła ponadpodstawowych. Nic dziwnego, że coraz większym zainteresowaniem cieszą się targi książek używanych.
Dyskusja: