O Ice Bucket Challenge pisało się i mówiło wiele. Zresztą wciąż się pisze i mówi. Generalnie chodzi o pomoc finansową dla organizacji, która pomaga chorym na SLA, czyli stwardnienie boczne zanikowe. Jest to nieuleczalna, postępująca neurologiczna choroba, która prowadzi do niszczenia pewnej specyficznej grupy komórek nerwowych odpowiedzialnych za pracę naszych mięśni.
Polska fundacja Dignitas Dolentium (www.mnd.pl), wspierająca ludzi cierpiących na tę chorobę zaksięgowała już przelewy na kwotę kilkuset tysięcy złotych. Pieniędzy przybywa z godziny na godzinę. Co więcej, wśród społeczeństwa rośnie coraz większa świadomość o tej chorobie.
Udział w tym szaleństwie biorą politycy, miliarderzy, sportowcy i celebryci z całego świata. Na naszym lokalnym podwórku też mamy swoich uczestników, a wśród nich dziennikarzy, polityków i zwykłych zjadaczy chleba.
Coraz częściej oblewanie się zimną wodą przybiera też zbiorowego charakteru. Jak na przykład w postaci wielkiego kubła wody na grupę ochotników lokalnych straży pożarnych. I tak ciągnął się ten łańcuch, aż w końcu dotarł do... powiatu wadowickiego.
Strażacy z OSP Wieprz zostali nominowani przez ochotników z Lachowic. Do wyzwania stanęło 11 panów i 1 odważna pani. Ustawione przed nimi wiadra i miski wglądały naprawdę złowrogo. Po posłaniu dalszych nominacji, a otrzymali je JRG Andrychów, OSP Roczyny i OSP Przytkowice, zimna woda polała się po strażakach.
Ale żeby tego było mało druhowie dostali też z węża gaśniczego... tak żeby nie zapomnieć o przelewie. I pomogło - 200 zł zostało wpłacone na konto fundacji. Dla potwierdzenia OSP Wieprz pokazało dowód przelewu pocztowego.
A jak Wam się podobał Ice Bucket Challenge w wykonaniu naszych strażaków?
Dyskusja: