POD BELFERSKIM OKIEM...
Wszystko zaczęło się w szkole średniej. Oboje po ukończeniu gimnazjum powędrowali do słynnego Ekonomika w Wadowicach (ZS nr 3). Dawid wybrał profil hotelarski, z kolei dwa lata później, młodsza Sandra poszła na profil kelnerski. Tam, pod belferskim okiem Agnieszki Mikołajek, Anny Knapik, Marty Leśniak oraz Tomasza Skowrona stawiali pierwsze kroki w sztuce barmańskiej.
Jak to zwykle bywa, początki były ciężkie. Trzask potłuczonego szkła butelek czy kieliszków, setki godzin morderczych treningów, kontuzje, szwy i stłuczenia, nie zniechęcały ich jednak do żmudnej pracy. W końcu przyszły oczekiwane efekty, pierwsze pokazy barmańskie, pierwsze osiągnięcia w ogólnopolskich konkursach i nowe ambitne wyzwania.
Sztuka barmańska tak pochłonęła pochodzących z Chocznii Dawida i Sandrę , że po ukończeniu szkoły średniej postanowili całkowicie poświęcić się swojemu zamiłowaniu i z jeszcze większym zapałem rozwijać się w tym kierunku. Połączyła ich nie tylko wspólna pasja , ale również miłość, prywatnie od blisko dwóch lat są bowiem małżeństwem. Owocem intensywnej pracy było utworzenie grupy barmańskiej Bar de Prix.
BAR, DO KTÓREGO NIE MOŻNA WEJŚĆ
Pod jakim adresem mieści się ten bar? Pod żadnym, Bar de Prix nie ma bowiem żadnej siedziby i nie czeka na przybycie klientów, tylko sam do nich przychodzi, wychodząc naprzeciw nowoczesnym trendom, jak robienie zakupów czy płacenie rachunków bez wychodzenia z domu.
Bar de Prix to profesjonalne zaplecze, na które składa się kilka mobilnych barów, sprzęt, doświadczenie, setki pokazów barmańskich, mnóstwo osiągnięć na arenie ogólnopolskiej, a w głównej mierze pasja w organizowaniu imponujących drink barów oraz widowiskowych, pełnych napięcia pokazów barmańskich, co w naszej okolicy jest ewenementem." – wyjaśnia nam Sandra Kawłatow.
Wedle definicji słownikowej, barman to osoba, która prowadzi bufet w barze, restauracji, czy hotelu. Zawód ten często kojarzy nam się jako mało ambitny, który wykonują młodzi ludzie tymczasowo, dopóki nie znajdą „czegoś lepszego". Dawid i Sandra udowadniają nam jednak, że są to puste stereotypy, a samo barmaństwo to prawdziwa sztuka i pomysł na życie.
Barman to osoba niezwykle kreatywna, nieustannie poszerzająca zakres swojej wiedzy na temat miksologii, tworząca koktajle nie tylko standardowych receptur, ale i przepisów własnej inwencji twórczej, zgodnie z estetyką, kulturą i zasadami powszechnie panującymi – wyznaje nam Dawid Kawłatow, menadżer trzygwiazdkowego hotelu Relax w Kętach.
Pokaz barmański w wykonaniu Dawida to show polegające na przygotowaniu pysznych drinków w sposób wiele razy mrożący krew w żyłach. Całość zsynchronizowana jest ze specjalnie dobraną muzyką.
Pokaz to nie tylko walka z grawitacją poprzez podrzucanie szklanych butelek i metalowych shakerów, ale i umiejętność interakcji z publicznością. Doświadczenie nabyte na konkursach i występach pozwala na wyćwiczenie umiejętności opanowania nad ogromnym stresem, dzięki czemu można wykonać oryginalny spektakl trzymający widownię w napięciu. Pojawiają się tu również elementy iluzji i pirotechniki. Resztę pozostawiamy w tajemnicy – uśmiecha się Dawid.
Jak dodaje, zabawa z alkoholem może być całkiem przyjemna, wcale jednak nie przychodzi łatwo. Atrakcja to efekt ciężkich kilkugodzinnych treningów każdego dnia i rzetelnej pracy nad techniką i własną psychiką.
NIE TYLKO EFEKTOWNI, ALE RÓWNIEŻ EFEKTYWNI
Dawid i Sandra gwarantują nie tylko piękno, oryginalność oraz piorunujący efekt prezentowanych pokazów, ale także jakość smaku przygotowanych drinków.
Aby to zapewnić, drink bar musi być wyposażony w wysokiej jakości sprzęt barmański, bogaty w piękne szkło, syropy smakowe, przyprawy i pełną gamę owoców egzotycznych przeznaczonych do drinków jako ich skład, ale i do budowy ślicznych dekoracji cocktailu. Sam bar powinien być wykonany estetycznie, tak by rzucał się w oczy i był wizytówką imprezy, przyciągając zapachem świeżych ziół i cytrusów. Zrobienie dobrego drinka to wbrew pozorom nie jest prosta rzecz – tłumaczy Sandra.
Jakie zatem należy posiadać umiejętności i wiedzę, by przygotować cocktail?
Przede wszystkim umiejętności techniczne wiążące się z płynnym manewrowaniem szkła i lodem, a także podkreślaniem brendów i rodzaju alkoholu podczas pracy, tak by klient wiedział, że płaci za drinka, który jest wykonany zgodnie z jego wymaganiem. Ponadto, barman powinien posiadać wiedzę z zakresu towaroznawstwa, w jaki sposób łączyć dostępne produkty czasem i w mocno okrojonej wersji, czyli stworzyć coś z niczego, tak by zachować walory kolorystyczne i smakowe. Musimy znać moc przygotowywanego drinka, aby nie przesadzić z ostrością lub ewentualnie z jej brakiem i pamiętać o substancjach bonifikujących i modyfikujących, co jak zauważyliśmy, jest często nieprzestrzegane i niszczone są owoce, co naraża zleceniodawców i pracodawców na straty finansowe – dodaje.
PRACA BARMANA NIE POLEGA NA UPIJANIU LUDZI
Dawid i Sandra wyznaczają najwyższe standardy sztuki barmańskiej, ale jednocześnie ubolewają, że w naszym regionie nie brakuje tzw. samozwańczych barmanów, którzy nie posiadają odpowiedniej wiedzy i umiejętności, przez co ten zawód postrzegany jest często jako patologia.
Nie ukrywamy, że pojawiają się irytujące sytuację, które rzucają cień i postrzeganie tej pięknej dziedziny jako pajacowanie, upijanie ludzi i postawę samych barmanów ledwo stojących na nogach. Teraźniejszość związana jest z nienaganną postawą barmana i kulturą, tak by alkohol towarzyszył zabawie, a nie był jedynym prowodyrem, by zacząć się bawić. Barman jest jak szef kuchni, który dba o powierzony towar i kieszeń swojego pracodawcy – wyznaje Dawid.
Dawid i Sandra nie prowadzą swojego baru dla pieniędzy. Wszelkie środki finansowe, jakie uda im się zarobić za barem, inwestują w ciągły i jeszcze lepszy rozwój, nabywając coraz to nowocześniejszy sprzęt barmański, czy jeżdżąc po konkursach na terenie całej Polski, jak również za granicę.
Uczestnictwo w konkursach motywuje nas do kreowania własnej osoby i do działania, aby być lepszym od konkurentów. Na konkursie każdy wkłada serce, by zaprezentować się jak najlepiej i nawet jeżeli nie ma efektu w wynikach, to często jest się zwycięzcą, a to nie zapomniane uczucie i uzależnienie. Tego nie odbierze nam nikt – podkreśla Dawid, który kilka tygodni temu osiągnął kolejny wielki sukces, zajmując 3. miejsce w konkursie „Bacardi monopol flair" na Słowacji.
Nie ma wątpliwości, że tacy barmani, jak Dawid i Sandra, podnoszą również niezbyt wysoką kulturę picia alkoholu w naszym kraju. To dzięki nim Wadowice od pewnego czasu wpisane są na barmańską mapę kraju. To olbrzymi sukces, Polacy należą bowiem do światowej czołówki w sztuce barmańskiej i często przywożą do kraju tytuły mistrzów świata.
{gallery}/media/jw_sigpro/users/0000000046/Bar de Prix{/gallery}
Dyskusja: