Kubuś Warzecha urodził się 28 czerwca 2012 roku. Rozwijał się zdrowo, aż do grudnia 2013 r, kiedy to rodzice zauważyli u chłopca krew w moczu. Po wizycie u pediatry i badaniach Kubuś został skierowany do Szpitala Dziecięcego w Prokocimiu, gdzie przeszedł szereg badań. Niestety rodzice usłyszeli straszną diagnozę: nowotwór złośliwy nerki.
W Oddziale Onkologi i Hematologi Dziecięcej Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie przeprowadzono zabieg usunięcia chorej nerki. Otrzymał radioterapię, chemioterapię przedoperacyjną. Wszystko przebiegało prawidłowo i zgodnie z planem. Niestety w listopadzie 2014 r. w tomografii stwierdzono obecność nowego guza w przednim śródpiersiu z naciekiem ściany klatki piersiowej po lewej stronie. Rozpoczęto kolejny trudny etap leczenia.
Niestety z Prokocimia dobiegają też złe wiadomości. Według pani Ilony Łabaj, która poinformowała nas o sytuacji małego Kubusia, lekarze nie widzą już wielu możliwości pomocy chłopczykowi, a jedyną szansą wydaje się leczenie poza systemem publicznej opieki zdrowotnej.
Na to potrzebne są duże pieniądze, a tylko tak możemy uratować życie małego. Dlatego proszę wesprzyjcie akcję 1 %. To tak niewiele, a jednak wiele. On bardzo cierpi,a my możemy mu pomóc! - apeluje o pomoc pani Ilona.
W pomoc Kubusiowi i jego rodzinie włączyli się już parafianie z Ryczowa, którzy w trakcie koncertu kolędowo-noworocznego zebrali ponad 12 tys.zł.
Ale pieniążków na pewno będzie potrzeba więcej. Dlatego ludziom dobrej woli zależy na tym by większa grupa osób poznała historię chłopczyka.
}} TUTAJ znajduje się więcej informacji i dane potrzebne do pomocy Kubie z Ryczowa
Dyskusja: