WADOWICE - Jak potwierdziła nam wadowicka policja, dochodzenie prowadzone jest w sprawie przestępstwa, które niedawno trafiło do kodeksu karnego.
Chodzi o tak zwany "stalking", czyli takie przestępstwo, gdzie mamy do czynienia z uporczywym nękaniem innej osoby lub osoby jej najbliższej, przy czym wzbudza to u niej uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia lub istotnie narusza jej prywatność, a także podszywanie się pod inną osobę, wykorzystywanie jej wizerunku lub innych jej danych osobowe w celu wyrządzenia jej szkody majątkowej lub osobistej.
Takie przestępstwo zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 3.
Agnieszka Petek, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji, powiedziała nam w czwartek (1.08), że dochodzenie wyjaśniające prowadzone jest "w sprawie", nikt na razie nie usłyszał zarzutów. Policja nie ujawnia też danych osobowych zarówno osób pokrzywdzonych, jak i podejrzewanego o czyn karalny.
O złożeniu zawiadomienia poinformował w poniedziałek (29.07) burmistrz Wadowic Bartosz Kaliński.
Po powrocie ze szpitala, dowiedział się, że od jakiegoś czasu andrychowski youtuber w rodzinnej miejscowości żony, w Łączanach nagabuje mieszkańców. Miał namawiać ich, by wypowiadali się o osobistych sprawach jego rodzinny przedstawiając kłamliwe historie. W tym czasie zarówno Kaliński, jak i żona przebywali w szpitalach. On na oddziale onkologicznym, a ona z chory synkiem na pediatrii.
Kilka dni temu (...) rozmawiał z kilkudziesięcioma mieszkańcami Łączan, zaczepiał ich na ulicy. Pytał jakie są zwyczaje naszej rodziny, gdzie mieszkamy, gdzie można nas spotkać, kiedy jesteśmy, a kiedy nie w domu Opowiadał ludziom kłamliwe historie, że rozwiodłem się z żoną, mówił ludziom, że Kasia wiosną tego roku była w zakładzie psychiatrycznym, a ja znęcam się nad żoną i dziećmi. Wszyscy, który spotkali tego człowieka, zostali zaczepieni, a znają nas, potraktowali tego człowieka jak kompletnego szaleńca i powiadomili nas - powiedział Bartosz Kaliński.
Andrychowski youtuber podaje się za "dziennikarza" lokalnego portalu informacyjnego. Pracował dla jednej z firm produkującej miody, jest też autorem fejkowego filmu "Układ".
Ten pan nie jest naszym pracownikiem, nigdy nie był u nas zatrudniony. Uczestniczył tylko w projekcie "pszczelarz nowicjusz" polegającym na publikacji filmów w serwisie YouTube - przekazał nam dział marketingu firmy produkującej miody.
}} Oświadczenie burmistrza Wadowic
Są ludzie którzy mówią prawdę oraz tacy, którzy kłamstwa używają jako narzędzia do fałszowania rzeczywistości. To od nas zależy czy ci drudzy będą bezkarni. Atakom na moją rodzinę mówię stanowcze NIE!
Opublikowany przez Bartosz Kaliński Poniedziałek, 29 lipca 2019
Źródło: Facebook.pl/BartoszKaliński
Dyskusja: