Tak jak przewidzieli synoptycy nad region ściągnęły ciężkie, śniegowe chmury. Po kilku godzinach od rozpoczęcia opadów służby ratunkowe mają coraz więcej pracy.
Synoptycy zauważyli na swoich mapach coś ciekawego dla powiatu wadowickiego. Ciekawe czy ich przewidywania się sprawdzą.
Mróz wraca do Polski. Od wschodu wejdą duże spadki temperatury, które na kilka dni zagoszczą także w powiecie wadowickim.
Zarówno średnie miesięczne temperatury powietrza, jak i miesięczne sumy opadów atmosferycznych zimą w całym kraju powinny kształtować się w zakresie normy wieloletniej - przekazał IMGW w eksperymentalnej długoterminowej prognozie. Synoptycy są niemal pewni, że pierwszy atak chłodu nadejdzie już w czwartek.
Rano na drogi wyjechały piaskarki, ale w wielu miejscach powiatu wadowickiego, szczególnie na bocznych drogach, wciąż jest ślisko. Policja ostrzega przez zwiększonym ryzykiem kolizji. W Wieprzu kierująca samochodem nie miała szczęścia i doprowadziła do kolizji.
Krokusy szóstego dnia lutego? W Wadowicach pokazały się w jednym miejscu. Prawdopodobnie nie oznaczają jednak rychłej wiosny. Dlaczego?
Prokuratura prowadzi czynności wyjaśniające dotyczące powodów śmierci mężczyzny, którego ciało znaleźli turyści na szlaku Potrójnej.
Kolejna porcja śniegu przypomniała kierowcom, że mamy zimę. Niestety zima przypomina o sobie w wyjątkowo nagły sposób.
Czytanie z map pogodowych to trochę takie wróżenie z fusów. Zwłaszcza jeśli chodzi o prognozy odbiegające do tygodnie, o miesiącach nie mówiąc. Tymczasem Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej próbuje naświetlić, co nas czeka w pogodzie w pierwszym kwartale 2022 roku. Ciekawi?
Pierwsze, mocniejsze opady śniegu sprawiły, że na drogach zrobiło się naprawdę ślisko. Duża część fanów zimy piątkowy (10.12) poranek przywitała z uśmiechem. Administratorom dróg i chodników nie jest jednak do śmiechu.
Co się odwlecze, to nie uciecze? To powiedzenie dobrze pasuje do prognozy pogody z ostatnich dwóch dni. Intensywne opady mokrego śniegu, które miały nadejść we wtorkowy poranek, pojawiły się w środę.
Mimo, że zbliżamy się powoli do astronomicznej wiosny, to za oknami raczej wiosennie nie będzie. Zima nie powiedziała ostatniego słowa i zapowiada się już na najbliższe dni.
Po 31 latach nowy rekord padł w Makowie Podhalańskim. To niestety spora anomalia, ale patrząc za oknem trudno narzekać.
Piękna zima tego roku zaskoczyła wielu mieszkańców Polski. Zdążyliśmy się już przyzwyczaić do tego, że i śniegu mało, a mrozy to co najwyżej tydzień, dwa trwają. Po długich tygodniach "prawdziwej" zimy, czas na odwilż, której nie spodziewano się kilka dni temu.
Pięknie wschodziło dzisiaj słońce nad Leskowcem. Najbliższe godziny będą godziny będą dość spokojne. Może lekko poprószyć śnieg, a temperatury nie powinny spadać poniżej minus 10 stopni Celsjusza. Niebawem jednak może się to zmienić.