Policjanci z Wadowic zatrzymali groźnych złodziei, którzy od co najmniej od kilku miesięcy okradali mieszkańców Małopolski. Dwie kobiety i ścigany kilkoma listami gończymi mężczyzna, podczas zatrzymania, mieli przy sobie cenną biżuterię. Oczywiście skradzioną. Działali perfidnie udając pracowników NFZ.
Przez jeden incydent do Andrychowa wraca niepokój. Niepokój o spokój na ulicach miasta związany z głośnym niedawno konfliktem mieszkańców narodowości polskiej i romskiej. Znowu interweniowała policja.
Decyzją Ministra Administracji i Cyfryzacji do gmin trafią pieniądze, które mają być przeznaczone na realizację zadań Programu integracji społeczności romskiej w Polsce w 2015 roku. Wadowice też się włączyły. Najpierw będą poprawiać zdrowie Romów.
Przez dwa miesiące 1800 policjantów przywracało porządek w Andrychowie w głośnej sprawie konfliktu polsko-romskiego. Zatrzymano wtedy 75 przestępców, 20 poszukiwanych listami gończymi, odnotowano 3000 wykroczeń. Teraz nasi "niebiescy" wesprą kolegów w Nowym Sączu.
Ponad pięć tysięcy osób wylegitymowanych, 75 sprawców przestępstw zatrzymanych na gorącym uczynku, 970 mandatów i 296 wniosków o ukaranie do sądu – to pośredni efekt policyjnej akcji. Tak działa miasto objęte nadzwyczajnym rygorem małopolskiej policji.
Policjanci ze specjalnej grupy zajmującej się wyjaśnieniem konfliktów do jakich dochodziło na początku czerwca w Andrychowie zatrzymali kolejne osoby podejrzewane o udział w zdarzeniu.
Policjanci ustalili, kto był sprawcą napadu, do którego doszło na początku czerwca w Andrychowie. To nastolatkowie, którzy wcześniej się pokłócili. Mundurowi wyjaśnili też jak doszło do grupowego konfliktu w centrum miasta, podczas próby nielegalnego zamieszkania budynku.