Choć to informacja z sąsiedniego powiatu, trudno przejść obok niej obojętnie. Sceny niczym z filmu rozegrały się o poranku w Kojszówce. Doszło w niej do kolizji, której finału nie powstydziliby się reżyserzy nietuzinkowych scen kaskaderskich.
To był sądny dzień dla motocyklistów w naszym regionie. Tylko we wtorek (11.08) doszło do dwóch zdarzeń, w których poszkodowani kierowcy jednośladów trafili do szpitala. Ci dwaj mieli o wiele więcej szczęścia niż motocyklista , który zginął w Kojszówce.