Jak podają strażacy, ogień na górnej części domu zauważono w nocy z sobotę na niedzielę przed godziną 23. w Łękawicy. Na miejsce wysłano zastępy strażaków zawodowych z Wadowic i druhów ochotników z okolicznych OSP. Udało im się opanować pożar. Nikt nie został ranny.
Akcja gaśnicza trwała ponad cztery godziny. Spłonęło niemal całe poddasze budynku wraz z całym wyposażeniem. Straty wstępnie oszacowano na 200 tys. zł. Trwa ustalanie przyczyn pożaru.
Świąteczna tragedia wywarła duże wrażenie na mieszkańcach gminy Stryszów, którzy już organizują pomoc dla pogorzelców.
Radny Krzysztof Adamczyk opublikował apel na Facebooku do wszystkich ludzi dobrej woli.
Pewnie już wielu z Was wie, że minionej nocy jedną z rodzin w Łękawicy dotknęła ogromna tragedia... ich dom stanął w płomieniach, w wyniku czego spłonęło poddasze domu rodzinnego Państwa Cycoń, na całe szczęście osoby które spały w domu, są całe i zdrowe. Niestety straty które które wyrządził pożar są bardzo duże, te materialne jak i zapewne te emocjonalne, bo chyba nikt z nas nie chciałby znaleźć się w ich sytuacji...- przekazał Krzysztof Adamczyk.
Radny poinformował z pogorzelcom pomóc wspierając ich datkami.
Koleżanki, naszej wspólnej znajomej Klaudii Cycoń ruszyły z inicjatywą możliwości wsparcia rodziny poprzez symboliczną pomoc finansową, do czego ja również chciałbym was zachęcić... i was o to serdecznie poprosić, pamiętajcie nie liczy się ile ktoś przeleje bo każdy wie na ile sobie może pozwolić w danym momencie, ale każda wpłata 5, 10, 20zł.... pomnożona przez liczbę dobrych serc może pomóc rodzinie w tym trudnym momencie. Symboliczną pomoc finansową można przelewać na poniżej podany numer konta, który został udostępniony przez poszkodowanych. Klaudia Cycoń Łękawica 87 34_124 Klecza Górna 07 1050 1100 1000 0091 3856 2708. Razem możemy pomóc - apeluje Krzysztof Adamczyk.
❗ALARM❗ W Wielką Sobotę o godz. 23 zostaliśmy zadysponowani przez Powiatowe Stanowisko Kierowania w Wadowicach do pożaru sadzy w kominie w domu jednorodzinnym w Łękawicy. Do zdarzenia wyjechaliśmy dwoma zastępami z pełną obsadą. Po przybyciu na miejsce okazało się, że sprawa jest dużo poważniejsza niż wynikało ze zgłoszenia. Pożar w mgnieniu oka zajął całe poddasze. Na miejsce dojeżdżały kolejne zastępy. Rotujący się ratownicy w aparatach ochronny dróg oddechowych kolejno odrywali kawałek po kawałku drewnianią podbitkę i izolację z wełny mineralnej w poszukiwaniu zródeł ognia. Dodatkowo strażacy z Wadowic z kosza drabiny mechanicznej, wykonali nacięcia w blaszanym pokryciu dachu w celu dostania się z zewnątrz do palących się drewnianych części konstrukcji dachu. Niestety po mimo sprawnej akcji i zaangażowaniu wszystkich uczestników straty są ogromne. Dlatego uprzejmie prosimy ludzi dobrego serca o pomoc zarówno finansową dla poszkodowanej rodziny, jak i fizyczną. Nakład pracy przy samym sprzątnięciu pogorzeliska jest ogromny. Akcja ratownicza trwała 5 godzin. Na miejscu działały dwa zastępy z OSP Łękawica, trzy z JRG Wadowice, po jednym z OSP Stronie, OSP Stryszów, OSP Zakrzów i OSP Klecza.
Opublikowany przez Ochotnicza Straż Pożarna w Łękawicy 1 kwietnia 2018
Dyskusja: