To sytuacja z kilku ostatnich tygodni. Na terenie powiatu wadowickiego doszło do serii włamań z kradzieżą.
Ze schowka lokatorskiego na ul. Krasińskiego w Wadowicach skradziono opony do samochodu osobowego. Złodziej próbował też dostać się do jednego z aut zaparkowanych na parkingu. Samochód został zniszczony a z jego wnętrza wyciągnięto pilota do garażu. Do zdarzenia doszło w godzinach nocnych z środy na czwartek (27/28.11). Sprawa jest zgłoszona na policję, ale każdy kto może pomóc proszony jest o kontakt z komisariatem policji.
{gallery}KradziezeWado{/gallery}
Jak informuje Agnieszka Petek, rzecznik prasowy wadowickiej policji, z serii kradzieży, które miały miejsce w ostatnim czasie, udało się odzyskać kilka rzeczy.
W toku prowadzonych czynności zostało odzyskanych i zwróconych prawowitym właścicielom wiele narzędzi i rzeczy pochodzących z przestępstwa. Policjanci są w posiadaniu jeszcze innych przedmiotów, których właścicieli nie udało się dotąd ustalić. Są to m.in. dwie wiertarki i elektryczny hebel - mówi rzecznik policji.
{gallery}PolicjaNarzedzia{/gallery}
Osoby, które na opublikowanych zdjęciach rozpoznają swoją własność, prosimy o zgłoszenie się do Wydziału Kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Wadowicach lub kontakt telefoniczny z dyżurnym jednostki pod nr 33 8729 200.
To nie koniec. Kilka dni temu do Komendy Powiatowej Policji w Wadowicach zgłosił się mężczyzna, który złożył zawiadomienie o uszkodzeniu jego samochodu. Jak ustalono do zdarzenia miało dość poprzedniego dnia w Wieprzu, gdzie pojazd był zaparkowany przed jedną z posesji.
Z informacji, które przekazał właściciel pojazdu sprawca zniszczył karoserię jego samochodu, poprzez porysowanie ostrym narzędziem klapy bagażnika i pomalowanie elementów nadwozia farbą w sprayu. Straty zostały wycenione na kwotę 1500 zł - mówi Agnieszka Petek.
W rezultacie czynności podjętych przez policjantów Wydziału Kryminalnego w Andrychowie zatrzymano 21-letniego mężczyznę powiatu wadowickiego.
Mężczyźnie postawiono zarzut z art. 288 KK, do którego się przyznał. Grozi mu kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5 - dodaje rzecznik policji.
Dyskusja: