Policjanci ciągle apelują o ostrożność, organizują akcje "Prędkość", a my ciągle się gdzieś spieszymy. Nie bez powodu dawno temu ktoś wymyślił przysłowie "gdy się człowiek cieszy do się diabeł cieszy". Wówczas bardzo łatwo o niebezpieczne zdarzenia, także te drogowe.
Właśnie pośpiech i nieuwaga były przyczyną dwóch podobnych kolizji, do których doszło we wtorek (10.10) w Zebrzydowicach.
Najpierw przez 8. rano 78-letni kierowca volkswagena tiguan nie zachował odpowiedniej odległości od poprzedzającego go fiata seicento w wyniku czego najechał na jego tył. Kierowca fiata w wyniku uderzenia wypadł z drogi i wjechał do przydrożnego rowu. "Nikomu nic poważnego się nie stało" - poinformowała nas Agnieszka Petek, rzecznik prasowy powiatowej policji w Wadowicach.
Opublikowany przez KSRG OSP Zebrzydowice na 10 października 2017
Kilka godzin później ( ok. 11:30), także na drodze w Zebrzydowicach, 24-letnia kobieta w audi doprowadziła do identycznego zdarzenia.
Nie zachowała bezpiecznej odległości od poprzedzającego ją forda focusa, w wyniku czego najechała na jego tył" - potwierdza rzecznik policji.
Sprawcy kolizji zostali ukarani mandatami karnymi.
Dyskusja: