Do zdarzenia doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek (20/21.08), w budynku przy ul. Polnej w Tomicach.
Jak informuje nas pani Anastazja, około godziny 3:30 z rodziną wróciła z własnego wesela. Po wejściu do domu nic nie wskazywało na to, że ktoś mógł czegoś szukać w domu.
Dopiero w salonie zauważyli pootwierane szuflady, z których powyrzucane były ubrania. Najgorzej jednak sytuacja miała się w sypialni państwa młodych.
Sypialnia była zdemolowana. Wszystkie rzeczy z szaf porozrzucano, a okno było otwarte na oścież - mówi nam pani Anastazja.
Młodzi wezwali na miejsce policję, która zabezpieczyła ślady. Wśród nich są m.in. odciski butów sprawcy.
Po oględzinach okazało się, że nic z wartościowych rzeczy nie zginęło. To dało do myślenia śledczym.
Ktoś ewidentnie szukał pieniędzy z sobotniego wesela. Laptopy i inne wartościowe rzeczy zostały nieruszone - dodaje portalowi Wadowice24.pl mieszkanka Tomic.
Jak się dowiadujemy podejrzenia padają na środowisko bliskich znajomych, a nawet rodzinę.
Policjanci po zebraniu wszystkich informacji wskazali, że ktoś musiał wiedzieć, gdzie jest nasz pokój, gdzie mogą być schowane pieniądze z wesela. Ktoś musiał też wiedzieć, że mamy poprawiny i nie będzie nas w domu. Dodatkowo ten ktoś wiedział, że na dole w domu mamy psa i dlatego wybrał trudniejszą drogę włamania, czyli przez okno. Dwa inne, mniejsze psy, zostały prawdopodobnie oszołomione gazem - opisuje sytuację pani Anastazja.
Poszkodowani mieszkańcy ul. Polnej w Tomicach oraz policja, szukają świadków tego zajścia. Jeśli ktoś mógłby pomóc w schwytaniu sprawcy włamania proszony jest o kontakt z policją w Wadowicach.
Dyskusja: