Nie wiemy, kiedy Przewozy Regionalne i GDDKiA w Krakowie, do których należą linia kolejowa oraz droga, zajmą się sprawą uszkodzonych rogatek w Barwałdzie Dolnym, ale najwidoczniej nikomu się nie spieszy. A przecież takie sprawy powinno załatwiać się natychmiast! Tym bardziej, że jest to ruchliwa droga, którą codziennie przejeżdża tędy kilkanaście tysięcy pojazdów.
Tymczasem od dwóch dni przejazd kolejowy w Barwałdzie Dolnym ma uszkodzone rogatki. Jak informują nas kierowcy, nie działa też sygnalizacja.
Ktoś podobno przejeżdżał samochodem, jak się zamykały i ... zawiesiły się. Ręcznie zostały podniesione, aby wahadłowo można było przejechać. Teraz są podniesione i nie ma problemu z przejazdem ale jest niebezpiecznie - zwraca uwagę pani Aleksandra, która wysłała nam zdjęcie z przejazdu.
Aby zapobiec nieszczęściu, czyli zderzeniu samochodu z pociągiem, umieszczono tutaj pod znakiem STOP tablicę informacyjną "Rogatka uszkodzona". Czy to rozwiązanie to wystarczające zabezpieczenie?
Jeśli ktoś liczy na to, że wszyscy kierowcy są tak czujni, uważni i nie jadą "na pamięć", to oczywiście może to wystarczyć. Ale czy wśród tych kilkunastu tysięcy kierowców może znaleźć się ktoś, kto tej tablicy nie dostrzeże? Na to pytanie powinni sobie czym prędzej odpowiedzieć decydenci z Przewozów Regionalnych i GDDKiA. Oby nie było za późno.
Niektórzy użytkownicy dróg przez CB-radio informują się o czyhającej w Barwałdzie niespodziance.
Sygnalizacja na przejeździe niestety nie działa . Moim zdaniem powinna być zasłonięta bo ludzie jadą pewni, że są rogatki. Dzisiaj ja zatrzymałam się, ale pan jadący busem za mną w ostatnim momencie wyhamował ... nieciekawie jest na tym przejeździe - stwierdza kobieta, która chce yśmy poinformowai innych o niebezpieczeństwie na tej drodze.
Dyskusja: